Wpis z mikrobloga

Dawno już a może nawet nigdy nie spotkałem takiego chama w sklepie jak dzisiaj. Mężczyzna, porządnie ubrany, ogolony, schludny. Podchodzi do kasy i aroganckim tonem do ekspedientki rzuca "Proszę mi odliczyć butelki od tych zakupów". Niby nic nadzwyczajnego ale robi to takim tonem, że nawet ja się poczułem zmieszany.
Ekspedientka zupełnie grzecznie i jasno tłumaczy mu "Proszę Pana, ja nie mogę Panu odliczyć butelek od takich zakupów, które Pan robi - mogę Panu wypłacić te pieniądze w gotówce przed zakupem...." - i tu się zaczęła afera. Facet zaczyna kobietę atakować "Czy pani ma jakiś problem ze swoją pracą? Gdzie jest kierownik" na co ekspedientka odpowiada, że kierownik siedzi na przeciwko na drugiej kasie. Widać, że facet jest lekko zmieszany tą sytuacją, chwile się kręci blokując i tak długą już kolejkę, odwraca się do kobiet i wypala "Ja zaraz na panią złożę skargę i będzie mieć pani wtedy problemy!".

Myślę sobie, zwykły pieniacz. Kobieta grzecznie mu wyjaśniła, zaproponowała rozwiązanie sprawy bo istotnie nie mogła odliczyć butelek od zakupów takie jak robił (kasza i jakaś puszka). Jednak nie - facet odwraca się i zaczyna swój monolog do siedzącego za kasą kierownika, który nie ukrywał zaskoczenia "Chciałbym złożyć skargę na tę Panią, że była wobec mnie nieuprzejma"....

I w tym momencie nie wytrzymalem. Odsunąłem swoje zakupy leżące na ladzie i wypaliłem do gościa i kierownika

Ja staję w obronie ekspedientki, wszyscy widzieli, że zachowywała się odpowiednio (zza pleców słyszę "tak tak, ma pan rację, awanturnik jakiś") a tobie się człowieku coś z lekka #!$%@?ło i nie dość, że pyskujesz do obcej kobiety to jeszcze kłamiesz na temat jej pracy.


Facet się lekko zgasił... Przestał recytować swoje kłamstewka i zaczął wychodzić i odpalił coś w rodzaju "To się tak nie skończy" więc usłyszał jeszcze ode mnie

Jasne, możemy wyjść przed sklep i załatwić to po męsku bo nie lubię obrażania kobiet...

Wrócił się, zaczął coś burczeć w stylu "żebym uważał na słowa" ale jak usłyszał, że kompleksy można leczyć zmył się szybciutko ( ͡ ͜ʖ ͡)

Nie wiem co mnie napadło, chyba byłem lekko odurzony lekami i chorobą ale dosłownie miałem ochotę temu gnojowi "wklepać". Ciekawe czy nosząc obrączkę tak samo odnosi się w domu do żony...
#oswiadczenie #polska #warszawa #spoleczenstwo #ludzie ##!$%@? #rakcontent #patologiazewsi
  • 14
@WujekRoman: przecież nie kwestionuje złego zachowania klienta. Zastanawiam się tylko po co ktoś miałby taką głupią zasadę wymyślec bo mi nigdy w sklepie nie powiedzieli ze nie można odliczyć