Wpis z mikrobloga

Co jak co, ale to jest tak prawdziwe, że aż boli


@Lordzio: Wczoraj czytałem w książce historię o tym jak zazwyczaj wojskowym samolotem wraz z generałem latał jeden pilot, lecz zachorował i wzięto kogoś innego na zastępstwo. Był tak zajarany zaszczytem, że będzie mógł pilotować z generałem na fotelu obok, że gdy generał sobie klasycznie machał rękami podczas startu, drugi pilot myślał, że chce, aby schować podwozie i beż żadnego pytania