#szpital #dzieci #kultura #savoirvivre Wbiłem dziś do szpitala w ramach zajrzenia do znajomego. Dzień odwiedzin no i niedziela więc sporo osób w korytarzu wejściowym, niektórzy w kilku osobowych grupkach więc pewnie rodziny. W kantorku przy wejściu typowy strażnik zainteresowany rozwiązaniem krzyżówki.
Nagle usłyszałem "dzień dobry" od jakiegoś obcego dziecka które ledwo do pasa mi sięgało :) Ten mały był jedyną osobą która zauważyła, że ktoś wchodzi. Przyznam, że taki wydawać by się mogło nic nie znaczący gest a poprawił mi humor :) Oczywiście ukłoniłem się młodemu i z uśmiechem również się przywitałem :) Jego rodzice stojący obok tylko się rozdziawili.
Czasami drobiazg może spowodować uśmiech na twarzy, nie zapominajmy o tym goniąc za hajsem, karierą i prozą dnia codziennego.
Wbiłem dziś do szpitala w ramach zajrzenia do znajomego.
Dzień odwiedzin no i niedziela więc sporo osób w korytarzu wejściowym, niektórzy w kilku osobowych grupkach więc pewnie rodziny.
W kantorku przy wejściu typowy strażnik zainteresowany rozwiązaniem krzyżówki.
Nagle usłyszałem "dzień dobry" od jakiegoś obcego dziecka które ledwo do pasa mi sięgało :) Ten mały był jedyną osobą która zauważyła, że ktoś wchodzi.
Przyznam, że taki wydawać by się mogło nic nie znaczący gest a poprawił mi humor :) Oczywiście ukłoniłem się młodemu i z uśmiechem również się przywitałem :)
Jego rodzice stojący obok tylko się rozdziawili.
Czasami drobiazg może spowodować uśmiech na twarzy, nie zapominajmy o tym goniąc za hajsem, karierą i prozą dnia codziennego.