Dużo łatwiej jest nam przekonać się do zdania innych, jeżeli sami nie jesteśmy pewni co do zdania naszego lub sytuacja jest nieoczywista i pozwala na wybór jednego z wielu rozwiązań. Może się też po prostu zdarzyć, że mamy niedostateczną wiedzę na dany temat, wtedy więc sięgamy do cudzej opinii. Niestety jest to też powód dla którego powszechnym problemem (jest to bardziej widoczne w większych ośrodkach) staje się znieczulica społeczna.
Idealnym przykładem na to jest morderstwo mieszkanki Nowego Yorku w roku 1964. Miasto ogromne, więc ten przypadek nie byłby niczym szczególnym, gdyby nie rozpiętość czasu i miejsce, gdzie kobieta została zabita. Trzydzieści pięć minut trwał pościg zabójcy, a to wszystko przy krzykach ofiary i jej próbach ucieczki pośród kilkunastu domów. Pomyśleliście pewnie, że nie zauważyli, że nie usłyszeli, ale ze śledztwa wynikło, że wielu z mieszkańców słyszało krzyki, a nawet widziało pościg. Nie zrobili jednak nic, a zabójca dwukrotnie ponawiał pościg, aż w końcu zadźgał kobietę nożem, w wyniku czego zmarła.
Dlaczego tak sie stało? Tego dowiecie się już wkrótce.
Tekst powstał w oparciu o książkę- Robert B. Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" s147-148
Mirki jestem na procesie Breivika, który wytoczył przeciwko Norwegii. Skarży się, na warunki w więzieniu. Bardzo ciekawy moment w życiu. Zapraszam na kompot! #pokazplecy #swiat #norwegia #breivik
Ps. Zainteresowanych zawołam na nasz filmowy reportaż z procesu.
#meisterpisze @Arratay @Kartinos @MlodyDziadzioSpamer @MrEid @bzykacz @joookub @wykopowy_on @xoracy
Dużo łatwiej jest nam przekonać się do zdania innych, jeżeli sami nie jesteśmy pewni co do zdania naszego lub sytuacja jest nieoczywista i pozwala na wybór jednego z wielu rozwiązań. Może się też po prostu zdarzyć, że mamy niedostateczną wiedzę na dany temat, wtedy więc sięgamy do cudzej opinii. Niestety jest to też powód dla którego powszechnym problemem (jest to bardziej widoczne w większych ośrodkach) staje się znieczulica społeczna.
Idealnym przykładem na to jest morderstwo mieszkanki Nowego Yorku w roku 1964. Miasto ogromne, więc ten przypadek nie byłby niczym szczególnym, gdyby nie rozpiętość czasu i miejsce, gdzie kobieta została zabita. Trzydzieści pięć minut trwał pościg zabójcy, a to wszystko przy krzykach ofiary i jej próbach ucieczki pośród kilkunastu domów. Pomyśleliście pewnie, że nie zauważyli, że nie usłyszeli, ale ze śledztwa wynikło, że wielu z mieszkańców słyszało krzyki, a nawet widziało pościg. Nie zrobili jednak nic, a zabójca dwukrotnie ponawiał pościg, aż w końcu zadźgał kobietę nożem, w wyniku czego zmarła.
Dlaczego tak sie stało? Tego dowiecie się już wkrótce.
Tekst powstał w oparciu o książkę- Robert B. Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka" s147-148
Kurde ciekawa historia i urwana w takim momencie. ( ͡° ʖ̯ ͡°)