Wpis z mikrobloga

Otwieram sobie rano drzwi na taras, idę do łazienki, wracam, a tu jakiś kot leży bezczelnie na kanapie. Mówię mu: Ej, kolego, a tobie to się czasem domy nie pomyliły...? A kot otworzył jedno oko, spojrzał na mnie i dalej leży. Myślę sobie, co tu z nim zrobić - może jeść dać albo co... Wtem dzwonek domofonu - sąsiadka pyta: "Nie ma u Pana mojego Leona, widziałam jak przez płot przechodził...?" No i nie będę miał kota na razie, trochę szkoda może... ( ͡° ͜ʖ ͡°) #koty #zwierzaczki #takasytuacja
grafikulus - Otwieram sobie rano drzwi na taras, idę do łazienki, wracam, a tu jakiś ...

źródło: comment_ZTDFQmfg80c2Bo3fJYQ136Q0uO7MxOQg.jpg

Pobierz
  • 11
  • Odpowiedz