Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Piszę z anonima, bo sytuacja w której się znalazłem jest krótko mówiąc nietypowa, siedzi tu paru znajomych, którzy nie powinni się o tym wszystkim dowiedzieć. Ale zacznę od początku. Mam żonę. Znamy się od 15 lat, parą jesteśmy od 6, mamy 2 dzieci i trzecie w drodze. Jakieś 3 lata temu żona przyznała się, że miała dość bliskie kontakty z inną kobietą, którą to znam jako jej przyjaciółkę 7-8/10. Twierdzi, że nie utrzymywała z nią bliższych kontaktów w czasie kiedy byliśmy parą, z resztą wszystko mi to jedno bo #pierognaboku by mi aż tak nie przeszkadzał. Tak więc kilka wieczorów rozmów dalej, zapytała czy miałbym coś przeciwko, jeżeli zaprosiłaby rozowego do naszego łóżka. Sytuacja była dla mnie powiedzmy delikatnie niezręczna, nie wyobrażałem sobie jak miałbym pukać inną różową, a żona by na to patrzyła. No ale skończyło się suma sumarum na trójkącie. I to nie raz. Właściwie to ciągniemy to ze dwa lata dość regularnie, z tym że bawimy się albo ja z żoną, albo we 3, nigdy ja i ona. No i przez to, że wlazłem w ten dziwny związek stanąłem przed najbardziej #!$%@? wyborem w moim życiu. Mianowicie nasza przyjaciółka i partnerka zapytała nas, czy nie mógłbym jej zalać... Uczucie trochę jakby ktoś w ryj #!$%@?ł, uwierzcie mi. Jej argumentacja była dość chłodna i logiczna - faceta nie ma i mieć nie chce, a bank spermy to loteria genetyczna. Ja jestem zdrowy, nie fikam koziołków i chyba jestem jako tako bystry. Z drugiej strony w ciągu mojego trzydziestoletniego życia zdążyłem się nauczyć, że różowe potrafią być wyrachowane as fuck i całkiem prawdopodobne jest, ze sprawa ma drugie dno. Mianowicie chodzi o to, ze zarabiam tyle kapusty, że jakby sąd jej #!$%@?ł alimenty na dziecko, to pewnie by mogła sobie przez kolejne 18 lat pierdzieć w stołek. Kolejną sprawą jest to, że dziecko wiedziałoby kto jest ojcem, ja bym wiedział, że to moje i nie wiem jakbym sobie to w głowie poukładał emocjonalnie, dziecko też mogłoby skończyć z bałaganem w głowie - bo dlaczego jego\jej rodzeństwo mieszka razem, a oni oddzielnie itd. Trąci trochę patologią. Pomijając jednak kwestie światopoglądowe i emocjonalne mam pytanie - czy jest w Polsce możliwość prawnego rozwiązania sprawy - mianowicie zalewam, rodzi się dziecko, w papierach ojciec znany, ale dziecko nie ma prawa do alimentów na takiej zasadzie, że kobieta zrzeka się praw przed wsadzeniem penis into vagina? Nie to że mam zamiar się wypiąć i mieć swoje dziecko w dupie, ale wiem że sądy zasądzają kwotowo nawet 30% zarobków, co w moim przypadku wynosiłoby +/- 8-10 koła miesięcznie, co pewnie jest dość kuszącą propozycją za pierdzenie w stołek.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 13
Żona już wybrała różową :D uknuły intrygę. Jedna #!$%@? Ci pół majątku przy rozwodzie. 2gą zalejesz będziesz bulił.
Skończysz z połową majątku i alimentami na 4kę dzieci + żonę jeśli nie pracowała^^

Weź rzesz żonę w garść powiedz ze chyba ją #!$%@?ło... i Ciebie też że w ogóle kiedyś przystałeś na ten chory układ. Powiedz że za daleko to poszło i koniec z tym. Ograniczcie na jakieś pół roku kontakty z pierogiem