Wpis z mikrobloga

Tak apropo ostatnich wycinek zieleni w miastach...

Niektórzy użytkownicy wykop.pl bardzo lubią stawać w obronie prawa własności i nic bym do tego nie miał gdyby nie fakt, że robią przy okazji niezłą k%#wę z logiki. Sam mam poglądy liberalne i uważam, że prawo powinno działać na korzyść obywatela, ale pewne cele i ogólne dobro społeczne czasem stoi ponad tym prawem. I trzeba to szanować tak samo jak prawo własności. Niestety niektórzy tego nie rozumieją, dlatego postanowiłem przytoczyć pewną historię związaną właśnie z Warszawą bo większość ludzi prawdopodobnie jej nie zna.

Każdy mniej więcej zna historię Warszawy, to że była pod zaborem Rosyjskim, to że została zniszczona w powstaniu itp.
Mało kto wie, że jednym z najlepszych prezydentów stolicy był niejaki Sokrates Starynkiewicz, który był o dziwo generałem rosyjskiej armii.
Przez około 10 lat z przerwami mieszkał on w Warszawie po czym w 1863 roku dokładnie trzy dni przed powstaniem styczniowym został wezwany z powrotem do Rosji. Dzięki temu nie brał on udziału w pacyfikacji rzeczonego powstania.
W wieku 51 lat Starynkiewicz przeszedł na emeryturę jako nie tylko znakomity generał ale co ważniejsze dla nas znakomity zarządca. Zaznaczyć trzeba, że sam książę Anatoli Demidow di San Donato powierzył mu opiekę nad swoimi dobrami.

W roku 1875 emerytowany już wtedy generał objął rządy w Warszawie. W tamtych czasach Warszawa byłą tylko cieniem dawnej stolicy kraju. Większość decyzji nie była podejmowana w magistracie a w ministerstwie spraw wewnętrznych leżącym w Petersburgu. Miasto nie miało pieniędzy na inwestycję a skarb państwa dorzucał się do miejskiego budżetu tylko w wysokości 3,5%. Warszawa była wtedy już 300 tysięczną aglomeracją i cały czas się prężnie rozbudowywała. Prowadziło to niechybnie do problemów, największym z nich był brak kanalizacji... Można się domyślić do czego to doprowadziło. Warszawa miała największy odsetek śmiertelności niemowląt wśród wszystkich stolic europejskich. Ludzie pili wodę z zanieczyszczonych studni a całe ścieki odprowadzane były przydrożnymi kanałami, które często były zapchane. Smród, bród i ubóstwo tak wyglądała stolica przed tym jak Starynkiewicz zrobił z niej miasto.

Ktoś teraz pewnie powie "Eeee... no i co z tego, rusek zbudował kanalizacje i sieć wodociągów, wielkie mi co".
No właśnie, że to w tamtych czasach nie było to takie łatwe. Tak jak już wspomniałem większość decyzji, także te finansowe były podejmowane w Petersburgu a nie w Warszawie. Poza tym Petersburg tak samo jak Moskwa nie posiadały wtedy kanalizacji ani wodociągów, wiec jakim prawem jakieś zapyziała Warszawa, którą Rosjanie najchętniej by zaorali miała posiadać coś tak ekskluzywnego? I właśnie tu leży geniusz Starynkiewicza, nie dość że udało mu się wywalczyć budowę, to jeszcze w czasie zaborów wprowadził dyskusje i debatę do polskiej rzeczywistości. W czasie zaborów!

No ale co to wszystko ma wspólnego z wycinką drzew? i walką o "święte prawo własności"?
W czasie debat prezydent spotkał się z wielkim oporem i to nie ze strony rosyjskich urzędników a uwaga! Polaków! Znaczna grupa warszawskich kamieniczników twierdziła, że kanalizacja narusza święte prawo własności, albo jest szkodliwa dla zdrowia. Twierdzili też, że kanalizacja zniszczy polskie rolnictwo dlatego, że wygódki dostarczają nawozu... Gdyby nie jego zacięcie i postawienie dobra miasta i wszystkich jej mieszkańców nad interesiki pewnej grupy społecznej (teraz tą grupą są koledzy Pana Szyszki, oraz inni cwaniacy co chcą zarobić) to w Warszawie ludzie dalej srali by za przeproszeniem na ulicy. Nie wiem jak wam, ale mnie taka perspektywa nie napawała by optymizmem. Wtedy nadrzędnym dobrem była kanalizacja, która koniec końców wyprowadziła Warszawę z XVIII wieku i wprowadziła w wiek XX. Teraz takim nadrzędnym dobrem jest zieleń, która należy chronić i stawiać nad interesy i prawo własności. Bo tak samo jak kanalizacja potrzebna jest miastu, tak samo zieleń miejska, która jest płucami miasta musi się w nim znajdować.


fot. Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl
p.....x - Tak apropo ostatnich wycinek zieleni w miastach...

Niektórzy użytkownicy...

źródło: comment_N0ENzCoajUMvaedupjcnQEPNhN5iFjyD.jpg

Pobierz
  • 28
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: Oczekuje, że zachowa rozsądek... ale większość Polaków a raczej Polaczków jakby mogła to sprzedała by własną matkę za garść srebrników. Wiec moje oczekiwania na niewiele się tu zdają.
Wole prawo, które będzie z jednej strony chroniło własność z drugiej chroniło dobro społeczne. Jeżeli równowaga między tymi sprawami zostaje zachwiana, kończy się to dla społeczeństwa źle. I zysk jakiejś małej grupy społecznej nie jest dla mnie żadnym argumentem za....
@pentax: jeśli już to po porstu ustawa jest nieprecyzyjnie napisana i tyle. A co do rozsądku to warto by było go zachowac a nie histeryzować ustawa działa dopiero dwa miesiące teraz jest najlepszy czas na wycinkę drzew i zagospodarowanie terenów zielonych więc ludzie ruszyli do pracy, ale skąd większośc może o tym wiedziec jak siedzi w bloku cłae życie. Może niech ustawa działa rok i sprawdźmy efekty. 25 lat zakazów to
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: Zieleń jest dobrem wspólnym i pożądanym w mieście. Może ci się to nie podobać, ale prawo własności - a zwłaszcza do posiadania działki - nie jest najważniejsze i z niczego takie prawo nie wynika. Natura ma w dupie to prawo i raz dwa może sprawić, że twoja działka zniknie z powierzchni ziemi. Więc szanuj naturę.
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: Ja nie mówię, że miasto nie powinno się tym zajmować. Bo od tego jest np. plan miejscowy. Chodzi mi o to, że prawo nie może stawiać dobra jednostki nad dobro ogółu. To tak jak z przejmowaniem kamienic z lokatorami. W Warszawie doszło do tego, że lokatorzy są usuwani w sposób mafijny, łącznie z tym że Warszawa zna historię Jolanty Brzeskiej, która przez to że nie chciała się wyprowadzić została zamordowana
@lewactwo: Ty siebie slyszysz? Przeczytaj to co napisaleś bo się kompromitujesz,jak ktoś ma dom na wsi z ogrodem na którym rosną 3 metrowe świerki to nie powinien nikogo o zgodę pytać bo te 4-5 sztuk nie zagraża zagladzie lasów i ekosystemu,po prsotu niech doprecyzują ustawę,żeby koledzy Szyszki nie wycinali w pień hektarów lasów
@Hamouma: Ogarniają tylko ustawy nie są 0-1. Przed nowelizacja była zła, po nowelizacji lepsza nie jest. Zobacz, że krytyka nie odnosi się do tego, że Janusz z synem teraz zetną świerka pod domem tylko tego, że deweloperzy mają żniwa i tną co się da. Z jednej strony cieszymy się z lasów, przyrody ale zwalamy na innych żeby tym się zajmowali w tym przypadku na samorządy czy państwo. Jeszcze 2 lata temu