Aktywne Wpisy
Shatter +1046
Czy komentator, dziennikarz, redaktor Mateusz Borek za każdym razem musi stosować, wykorzystywać, używać przy swoich wypowiedziach kilku synonimów, wyrazów bliskoznacznych, słów o podobnym znaczeniu w celu opisania, uplastycznienia, przedstawienia słownie sytuacji na boisku, placu gry, zielonej połaci marzeń polskich kibiców?
#mecz #reprezentacja #pilkanozna #kanalbekowy #borek
#mecz #reprezentacja #pilkanozna #kanalbekowy #borek
Mam wrażenie że coraz ciężej znaleźć pracę na seniora za dobrą stawkę i/lub w ambitnym technicznie projekcie jeżeli nie jest to projekt z akceptowalnym angielskim mówionym. Jak widzę widełki zaczynajace się od 20k to już wiem że raczej tam będzie angielski wymagany bo projekt albo międzynarodowy albo częściowo, a jak widełki kończą sie na 20k to zastanawiam się czy ktoś robi sobe jaja.
#programista15k #programowanie #pracait
#programista15k #programowanie #pracait
[ #pokemirko - tag z przygodami ] [ #pokemonyzzerem ] [ #ashgrey ]
tl;dr
Za Azurią mieściła się szanowane Technikum Pokemon, które szkoliło niezwyciężonych trenerów. Nieopodal placówki, trzech łobuzów dręczyło chłopca, każąc mu biec na bieżni i szybko odpowiadać na zadawane pytania. Pogoniłem tych ścierwojadów z powrotem do mamusi i rozegrałem też sparing z najlepszą uczennicą w Technikum.
Wracając natknąłem się na dziwny stadion w środku lasu. Sam stadion nie był certyfikowany przez Ligę Pokemon, a prowadził go AJ - niezwyciężony trener z 98 zwycięstwami na koncie. Jego Sandshrew nie był dla mnie problemem. AJ postanowił zamknąć stadion i samemu wyruszyć w podróż, by później spotkać się ze mną na finałach Ligii.
Moim kolejnym przystankiem była Ukryta Wioska - ostoi dla dzikich pokemonów. Gdy spacerowałem pośród tych ostępów przyrody, natknąłem się na Oddisha. Postanowiłem go schwytać, lecz w jego obronie stanął Bulbazaur. Razem uciekli w zarośla. W końcu trafiłem na kobietę, która opiekowała się tym ośrodkiem. Postanowiła podarować mi tego Bulbę. Chciała by Bulba się dalej rozwijał i ewoluował, gdyż w tej ostoi spokoju, nie ma żadnych potyczek i strażnik nie jest jej już potrzebny.
Podczas dalszej podróży, napotkałem na smutnego Charmandera, który siedział samotnie na skale przy drodze. Może czekał na swojego trenera? W pobliskim Centrum Pokemon podsłuchałem rozmowę pomiędzy dwoma trenerami, właśnie o tym pokemonie. Jego pierwotny właściciel zostawił Charmandera, bo był za słaby. Krew się we mnie zagotowała i natychmiast wybiegłem z Centrum. Słabego i wycieńczonego pokemona oddałem w ręce Siostry Joy.
Zdrowy i w pełni sił Charmander dołączył do mojej drużyny.
Po odpoczynku w Pokecentrum, podbił do mnie ten gówniarz. Grzecznie mnie poprosił o zwrot ognistego pokemona. PO MOIM TRUPIE!
Pokonany w walce trener odszedł w swoją stronę.
Kiedy to zmierzałem do kolejnego miasta, ziemia wstała i uderzyła mnie w twarz. "Cholerny Zespół R" pomyślałem. Znalazłem się w głębokim dole. Gdy spojrzałem w górę, chcąc wołać pomocy zauważyłem grupę Squirtlów w okularach przeciwsłonecznych. Już miałem prosić ich o ratunek, lecz one tylko zachichrali i uciekli. Z dołu wyciągnęła mnie Oficer Jenny, która to ścigała tą bandę.
Wyjaśniła mi, że ta Brygada Squrtili szerzyła chaos w pobliskich miastach. Były to pokemony, które zostały opuszczone przez trenerów, więc same postanowiły dać sobie radę ze światem. Przewodził nimi Squirtle w trójkątnych okularach. Policjantka poprosiła mnie o uporanie się z problemem.
#!$%@? od Charmandera ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@mfek00: xD ( ͡° ͜ʖ ͡°)
a ja tu tak się staram udawać, że robię tylko po 1 epizodzie na raz :D
byłby dzisiaj jeszcze 3 odcinek ale mi się nie chce XD