Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Coraz częściej myślę, żeby przebranżowić się z IT na coś gdzie środowisko nie jest takie rakowe.
Przychodzi gościu po studiach na rozmowę, nie dość, że #!$%@? mózgowe bo jakiś aspołeczny wyrzutek to jeszcze nie ma nic projektów zrobionych. Wiedzę niby ma ale po pytaniu ile chciałby na start rzuca 4k (nie warszawa) a nie potrafi udowodnić, że coś zrobił podczas tych studiów tylko mówi "e mam inżyniera".
Kolejny jeszcze lepszy, dostał u nas robotę no to wiadomo #pracait to można pozwolić sobie na luźną atmosferę czyli pogadanie, śmieszki itd a taki nawet nie chce się integrować tylko siedzi cicho te 8 godzin a później wraca do swej jaskini.
Jak ja zaczynałem to nawet ówczesne #!$%@? nie był tak bardzo #!$%@? a teraz to #programowanie to chyba jedyny ratunek na to, że taka #!$%@? nie skończy gdzieś na magazynie bo wątpie żeby takich wyrzutków aspołecznych zatrudnili gdzieś poza it lub pracą za <2k.
Każdy widzi w IT swój ratunek bo widzi tylko pieniądze. Szkoda, że czasy pasjonatów minęły bo wtedy można było pracować z ludźmi dla których technologia to była pasja a teraz? Tylko kasa, kasa i kasa.

#gorzkiezale #programista15k #pracbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
  • 18
@AnonimoweMirkoWyznania: Dlatego moim zdaniem programiście powinni najpierw pracować 3 miechy za minimalną, a potem rok za jakieś 2 tys. na rękę. Następnie można mówić o większych kwotach, a nie czasem student bez doświadczenia zarabia więcej jak specjalista w 2-3 latami.
@AnonimoweMirkoWyznania: na którejś konferencji poświęconej C++, organizatorzy przygotowali jedno spotkanie z prelegentami - taki panel ekspercki. Siedzieli tam między innymi Bjarne (twórca C++, staruszek) i Andrei Alexandrescu (prawdopodobnie jedyny gościu rozumiejący template metaprogramming). To było przy okazji zmian w C++ - po niespełna dziesięciu latach pojawił się nowy standard, sporo mieszający. To tylko kontekst.

Do ekspertów padło pytanie: w mojej pracy współpracuję z ludźmi zatrzymanymi w latach 80 - w gołych
WolnyPrzegryw: Stwierdzenie, że środowisko IT jest rakowe, ma taką samą wartość, jak to, że wszyscy Polacy są złodziejami. To po pierwsze.

Po drugie, koleś, który zrobił inżyniera z informatyki, bo gdzieś (może na wykopie) przeczytał, że programiści zarabiają 15k, nie jest ze środowiska IT, to co najwyżej wannabe.

Ale fakt, różni są ludzie. Widze u siebie, jak niektórzy po prostu #!$%@?ą swoje 8h i oczywiste jest, że w ogóle tym nie
CichyProgramista: Co jest złego w ludziach, którzy nie są zbyt otwarci i wolą spokojnie pracować niż urządzać sobie jakieś śmieszki, pogawędki i inne duperele? Może nie mają na to ochoty, są samotnikami i nie ciągnie ich do aktywności wśród ekstrawertyków? Wam nic do tego, zajmijcie się sobą. Praca poza tym to nie musi wcale być miejsce do nie wiadomo jakiej integracji. Nie ma takiego przymusu. Kto nie chce się integrować, ten
CichyProgramista: Co jest złego w ludziach, którzy nie są zbyt otwarci i wolą spokojnie pracować niż urządzać sobie jakieś śmieszki, pogawędki i inne duperele? Może nie mają na to ochoty, są samotnikami i nie ciągnie ich do aktywności wśród ekstrawertyków? Wam nic do tego, zajmijcie się sobą. Praca poza tym to nie musi wcale być miejsce do nie wiadomo jakiej integracji. Nie ma takiego przymusu. Kto nie chce się integrować, ten
kto idzie do it dla kasy odpada tak samo szybko jak ten kto idzie do seminarium na księdza dla kasy.


@zortabla_rt: Bzdura. W tym jest wielu ludzi którzy w tym siedzą dla kasy, nawet pasjonaci z czasem sobie uświadamiają że kasa jest ważna. Wolę pracować z kimś kto robi to dla pieniędzy i liczy się dla niego utrzymanie wizerunku dobrego fachowca niż z pasjonatem który jest nie przewidywalny i nie wiadomo