Wpis z mikrobloga

Właśnie wróciłam z kolacji u znajomych. Znacie ten żart, że jak rozpoznać wegana? Sam Ci o tym powie. He he.

Taki słaby suchar niby, a jednak prawda.

Poszłam na tę kolację. Było to u kolegi w domu i zaprosił on swoją koleżankę, której nie znałam. Po 10 minutach dowiedziałam się, że ona przeszła na weganizm... Nawet o nic nie pytałam. Po prostu laska powiedziała: wiesz, przeszłam na weganizm, bo uważam, że to co ludzie robią ze zwierzętami i jak je hodują, jest okropne. W tych czasach możemy żyć bez mięsa.

Poczułam się co najmniej dziwnie. Ona to zakomunikowała i od razu przeszła do tłumaczenie, gdzie tak naprawdę #!$%@? mnie to obchodzi. Poczułam się tak, jakby ktoś chciał mi opchnąć kołdry z alpaki, bo ostatnio je odkrył i stwierdził, że są świetne na zimę, bo trzymają ciepło i na lato, bo cię chłodzą...

I może to zabrzmi jak hipokryzja z mojej strony, że o tym wspominam ale kiedyś byłam katoliczką i potem (moim zdaniem) przejrzałam na oczy i stałam się osobą niewierzącą, ale #!$%@? nigdy ludziom o tym tak z dupy o tym nie mówiłam i nie mówię.
Moim zdaniem każdy ma swoje rozumowanie i nie trzeba ludziom wpychać do gardła swoich poglądów. Tym bardziej, jeśli o to nie pytają. Dziękuję dobranoc.

#przemyslenia #przemysleniazdupy #oswiadczenie #oswiadczeniezdupy
  • 43
@cocieboli: @bajlando: z osobistego doświadczenia mogę powiedzieć, że właśnie wegetarianie i długoletni weganie mają w dupie co robisz. Tacy święci wojujący to są świeżaki, które często przeszły na weganizm, bo to modne jeść gówno z nasionami habababa z wysp prawiczych Huiciwdupe ( ͡° ͜ʖ ͡°) dopóki mi ktoś nie wpycha weganizmu wbrew woli to jestem neutralnie nastawiona i sama nie planuję nigdy być, a;e w sumie
@cocieboli: w robocie czasem zmawialiśmy się na kebaby, tzn. ktoś po nie szedł i kupował dla paru osób, albo się robiło zbiorcze zamówienie z dowozem, wiadomo. Jeden typo nigdy nie chciał. Gdzieś tak pare miesięcy trwało, aż wyszło że on jest wege. Nie ukrywał tego w żaden sposób, po prostu nie pytany - nie pie@#$ł o tym na lewo i prawo ()
I może to zabrzmi jak hipokryzja z mojej strony, że o tym wspominam ale kiedyś byłam katoliczką i potem (moim zdaniem) przejrzałam na oczy i stałam się osobą niewierzącą, ale #!$%@? nigdy ludziom o tym tak z dupy o tym nie mówiłam i nie mówię.


@cocieboli how about now? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@cocieboli: Tak się na ogół zachowują osoby, które dopiero co przeszły na wegetarianizm i jeszcze nie ochłonęły. Zdecydowana większość jest normalna i nie traktuje swojej diety jako coś nadzwyczajnego. Ot normalna rzecz, niektórzy mają piegi, niektórzy znają francuski, niektórzy nie jedzą mięsa.

Chociaż oczywiście w pewnych sytuacjach trzeba zakomunikować, że nie jesz mięsa, żeby nie było, że idziesz do koleżanki na imprezę, a tam sama szynka. Tzn. ja nie mam nic
Poczułam się tak, jakby ktoś chciał mi opchnąć kołdry z alpaki, bo ostatnio je odkrył i stwierdził, że są świetne na zimę, bo trzymają ciepło i na lato, bo cię chłodzą...


@cocieboli: W sumie kołdra z alpaki musi być zarąbista...
@cocieboli: Chyba dobrze, że na kolacji postanowiła powiedzieć, że jest weganką ;)

Poza tym nie wiem, może ja mam inne usposobienie, ale ja bym najzwyczajniej w świecie pogadała z dziewczyną, skąd taka decyzja, jaki ma jadłospis, itd. Ot zwykła higiena umysłu i minimum kultury w towarzystwie :)