Jestem na szkoleniu, wiadomo ciastka, kawa, paluszki .... Jedna z uczestniczek wszystkim zdążyła zakomunikować , że jest na diecie i prosi żeby jej nie częstować niczym
@monika_90 jak nie je jest głodna więc to nic dziwnego, że w końcu nie wytrzymała. dużo skuteczniejsze są ruch i ewentualnie leki hamujące łaknienie. np. nefopam ograbicza łaknienie działając agonistycznie na receptory serotoninowe 2C.
@monika_90 miałem kiedyś spinę z pewną grubaską "na diecie", która piła colę light i jak zobaczyła, że jem chipsy to wpadła w szał i mi te chipsy zabrała i wyrzuciła xD
@agaja: ma to swój sens. Jak wszystkim zakomunikujesz to masz dodatkową motywację żeby się nie złamać - bo wyjdziesz przed wszystkimi na ciotę. Niektórzy nawet specjalnie właśnie opowiadają innym o jakichś postanowieniach :)
@monika_90 agonizm wobec receptora 5-HT2C wywołuje spadek łaknienia. poza tym Nefopam ma jeszcze inne działania receptorowe blokuje wychwyt zwrotny serotoniny więc poprawia nastrój co jest szczególnie istotne w restrykcyjnej diecie i ułatwia spalanie tłuszczu co w połączeniu z dietą i aktywnością fizyczną znacząco poprawia rezultaty procesu odchudzania jako całości. Nefopam blokuje również wychwyt zwrotny noradrenaliny co wpływa bezpośrednio na receptory w komórkach tłuszczowych prowadząc do lipolizy czyli zamiany tłuszczu w wolne kwasy
@kissandfly Ah a co się będę katować I wkurzać , że jeść nie mogę To zamiast męczyć siebie i swoj organizm dieta to wolę intensywniej spędzać czas (basen na przykład ;p)
@monika_90 ale czasami dieta i basen mogą nie wystarczyć. potrzebne są leki ograniczające łaknienie i przyspieszające spalanie tłuszczu... zwłaszcza z wiekiem gdy metabolizm ulega zmianie takie metody mogą być koniecznością. z substancji ogólnodostępnych to chyba najlepsza będzie kofeina.
@monika_90: Wiesz to jest typowe uzależnienie, jak ktoś ci podsuwa słodkie/paluszki pod nos to zjesz, jak tego nie widzisz i o tym nie myślisz to jakoś wytrzymasz.
@monika_90 większość które znam #!$%@?, że jest na diecie. A żrą śniadanie duże jak moje dwa, sałatkę wiaderko całe na raz plus pieczywo. Obiad fit ale też ilościowo wiadro. Do tego jak się pojawi ciasto to ślina do podłogi i ciasto znika w rozciagnietych żołądkach. Mówienie, że jest się na diecie jest samo w sobie chyba fit bo nie znam takiej co nie używa tego tekstu kiedykolwiek pojawia się coś do jedzenia.
@monika_90: Ja raz jechałem z koleżanką i jej bratem. Pociąg miał 20 minut postoju więc poszliśmy z tym bratem po coś do picia i pytamy się różowe co chce. A ona tajgera, ale jakiegoś tam białego dietetycznego. Ja Wtf przecież przed wyjazdem wszamaliśmy cały zestaw w Maku i jeszcze na śniadanie byliśmy w KFC xD Ona cała czerwona bo przedział pełny Oj zamknij się nie zrozumiesz. Szkoda, że nie było pana
(Zaraz hur dur, że pisze różowy )
Jestem na szkoleniu, wiadomo ciastka, kawa, paluszki ....
Jedna z uczestniczek wszystkim zdążyła zakomunikować , że jest na diecie i prosi żeby jej nie częstować niczym
Po czym #!$%@? na momencie wszystkie paluszki :D
#pracbaza
@monika_90: xD
@monika_90: ale w ogole po kiego mowic "jestem na diecie"?
Nie starczy po prostu nie jesc?
dużo skuteczniejsze są ruch i ewentualnie leki hamujące łaknienie. np. nefopam ograbicza łaknienie działając agonistycznie na receptory serotoninowe 2C.
albo to była niema prośba o pomoc xD
I wkurzać , że jeść nie mogę
To zamiast męczyć siebie i swoj organizm dieta to wolę intensywniej spędzać czas (basen na przykład ;p)
Sama nigdy nie wiem, jak będę wyglądała w przyszłości ale raczej chodziło mi o komizm sytuacji