Wpis z mikrobloga

Kłamczuszek Antoniego

Naprawdę nie wiadomo co za ponad 3,5 tys złotych miesięcznie w Ministerstwie Obrony Narodowej robi 20 kilkuletni dzieciak, Edmund Janniger, nie wiadomo też komu to robi i czy chociaż to lubi.

Wiadomo za to czego na pewno nie robi. Otóż nie zajmuje się "organizowaniem wizyt zagranicznych naukowców", choć taką własnie funkcję (przynajmniej oficjalnie) przewidziano dla #dzieciakzmonu, kiedy mimo histerii z "internetowym hejtem", przez który miał się zwolnić zatrudniono go ponownie w MON.

Dotąd, jako pracownik MON przeprowadził ZERO takich spotkań.

Reaguje dość wybuchowo i impulsywnie na jakiekolwiek pytania w swojej sprawie, można wnioskować, że takie pytania powodują u młodego chłopca ministra Antoniego jakieś napięcia.

Ostatnio pytany o "życie studenckie" - zarzucił dziennikarzowi... UBeckie metody inwigilacji ( ͡ ͜ʖ ͡)

Dziś młody Janniger odpowiada na zarzuty "nicnierobienia", stawiane przez dziennikarzy (i samo biuro MON, które podało iż niczego nie robił)

Niestety, wpływ Antoniego Macierewicza robi swoje - #dzieciakzmonu odpowiedział dziennikarzom stosując prymitywną manipulację... Co zostało mu udowodnione.

Jak można było się spodziewać, Janniger postanowił publicznie się bronić, choć nie odpowiedział wcześniej na przesłane mu pytania. Tym razem nie zarzucił stosowania "ubeckich metod" i nie nazwał "hańbą dla polskiego dziennikarstwa", jak podczas poprzedniej polemiki. Teraz ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że nasza publikacja to "dezinformacja". Widać, że jest pilnym uczniem Antoniego Macierewicza

Wskazał też, że nie wykorzystaliśmy publicznie dostępnych informacji o zorganizowanych przez niego spotkaniach. Dołączył też link do informacji o dwóch amerykańskich politykach na Akademii Sztuki Wojennej.


Problem w tym, że spotkanie odbyło się 1 grudnia 2016 roku, a przecież dopiero tego dnia Janniger został zatrudniony na etacie w MON. Poza tym w tekście nie ma informacji, że zorganizował je Edmund Janniger, pracownik MON. Na końcu tekstu jest wzmianka, że" sympozjum (...) zostało zorganizowane we współpracy z Radą ds. Publicznych i Międzynarodowych Uniwersytetu Rutgers". Ale studencki wolontariat Jannigera to nie to samo co praca w MON, za którą płacimy mu jako podatnicy niemal 3,5 tys. zł miesięcznie.

Miejmy nadzieje, że młody Edmund tym razem się nie załamie, Antoniemu po "zniknięciu" Misiewicza została naprawdę którka ławka młodych chłopców.

WYKOP: http://www.wykop.pl/link/3661211/edmund-janniger-sie-broni-za-pomoca-manipulacji/

Pobierz
źródło: comment_5wdsOuHQFjdGBaFoTb5UjWKDiwo17M8w.jpg
  • 12
@Ospen: dlatego powinien być ban na politykowanie do 35 roku życia, jak na start w wyborach prezydenckich. Ci juniorzy gdyby wiedzieli, że pierwsze pieniądze z "polityki" wyciągną dopiero w takim wieku, to by się brali za inne rzeczy. Przywołany Misiewicz zdaje się związał się z partią w wieku nastoletnim, w liceum co nie mogło przynieść dobrych skutków (nie chodzi o nazwę partii, tylko o mechanizm kiedy nastolatek jako 0 dołącza do