Wpis z mikrobloga

@Saute: Ja rozumiem, że o zmarłych dobre albo wcale, ale gość był zakałą dziennikarstwa.

Zero merytoryki (bo pióro kiedyś miał, ale zatracił niestety), na rzec mitomaństwa, kontrowersyjności na siłę, pierdzielenia bzdur, oczerniania ludzi.

Szkoda go jak każdej znanej postaci, która odeszła, ale przeraża mnie, że zaraz zacznie się robić z niego jakąś legendę.
@Perlo: Wiem, ale co poradzę. I nie piszę tego z zawiści, ale gość był w ostatnich latach czytany/oglądany głównie dla beki.

Czy napisał jakiś ważny tekst, który odbił się szerokim echem i był cytowany nawet w środowisku?

Podajcie przykłady jak ktoś zna, bo ja nie kojarzę. A jego najlepszym występem było wpieprzanie rogali w programie u Stanowskiego i żenujące momentami przerywanie poważnym, merytorycznym gościom typu Boniek czy Mioduski.
@Hahazard: patrząc na całą jego karierę dziennikarską, to jest to postać nietuzinkowa, nie do podrobienia, charyzmatyczna. Może to jest nieobiektywne, ale zobacz na Weszło artykuły o nim. On naprawdę napisał dużo i pisał dużo dobrego. Czytałeś jego felietony? Oglądałeś jego programy? Mnóstwo ludzi zawdzięcza mu to, w jakim miejscu są teraz. Poczytaj sobie wpisy na twitterze, cała czołówka dziennikarstwa sportowego oddaje mu hołd. To, że ty nie kojarzysz wcale nie oznacza,
Zaraz przyjda i powiedza Ci ze jestes zbyt malo inteligentny zeby zrozumiec dojrzale dziennikarstwo Zarzecznego

Czy napisał jakiś ważny tekst, który odbił się szerokim echem i był cytowany nawet w środowisku?


@Hahazard: @Perlo: A co jest do rozumienia w dziennikarstwie sportowym? Przecież to jest pisanie o gościach biegających po trawie za piłką. Dziennikarze do inteligentnych generalnie nie należą, a sportowi szczególnie. Tylko ostatnio lubią wskakiwać w garniturki i układać włosy
@DahofromRio: Czytałem, oglądałem i stąd właśnie moja opinia. Co to za argument, że "pisał dużo"? Może lepiej jakby pisał mniej, ale z sensem. Eric Roberts zagrał w 366 filmach. Czyli "grał dużo". Ile z jego ról było chociaż dobrych?

Albo "cała czołówka oddaje mu hołd". No spoko, ale jak umrze Anna Grodzka to też wiele osób, zapewne ważnych, odda jej hołd. Ja nie odbieram mu sławy i nie zazdroszczę. Tylko śmieszy
@Hahazard: Ty uważasz, że on pisał słabo, źle i od rzeczy, a masa innych osób uważa, podobnie jak ja, inaczej. Ja uważam, że pisał dużo i dobrze, ty uważasz, że pisał dużo i słabo. Opinia jak dupa, każdy ma swoją.

Porównań do Tuzimka nie skomentuję, to nie ta liga. Zarzeczny był dużo, dużo, naprawdę dużo wyżej. A do Grodzkiej to już w ogóle.

Paweł chlał, często gadał od rzeczy, lepiej pisał,
@Hahazard: Jakie tam rozumienie. Gdyby powstały federacje machania łopatą, branżowe pisma, znaleźliby się sponsorzy, to za 100 lat też pół świata zachwycałoby się "och ach, jakie genialne machnięcia prezentuje ten chłopak, i w lewo, i w prawo, piasek dosłownie ucieka mu spod nóg, cóż za inteligencja, cóż za niesamowita praca jego trenera" i powstawałyby programy telewizyjne, w których eksperci w garniturach rysowaliby flamastrami, w którą stronę machało się łopatą 10 lat
na nim wychowało się pokolenie dziennikarzy, których teraz mamy. Za to, przede wszystkim, należy mu się szacunek.


@DahofromRio: o to to. A uważam że w Polsce dziennikarzy sportowych mamy naprawdę świetnych.
@DahofromRio: Wiesz, "masa osób" uważa, że Nickelback to ostatnia nadzieja rocka, także ten.

Natomiast mam nadzieję, że nowe pokolenie dziennikarzy pójdzie jak najdalej od stylu Zarzecznego. I tak się dzieje, patrz Stanowski, Rudzki - uczniowie PZ, którzy potrafią być kontrowersyjni, ale potrafią też pisać i przede wszystkim mają coś ciekawego do powiedzenia.

@clermont Nie rozumiem w takim razie Twoich wypowiedzi w tym wątku. Po co spierasz się o dziennikarza sportowego skoro
@Hahazard: ja jestem z tej masy, która twierdzi, że Metallica skończyła się na Kill'em All. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jeśli chodzi o pokolenie dziennikarzy, którzy się uczyli pod skrzydłami Pawła, to o to w tym chodzi. On ich uczył, ale nie tworzył swoich kopii. Zarzeczny uczył się od Janusza Atlasa, który pisał inaczej. Drugiego takiego jak Zarzeczny już nie będzie. Chyba nie. I oby nie.
Po co spierasz się o dziennikarza sportowego skoro najpopularniejszy z tych sportów to dla Ciebie machanie łopatą.


@Hahazard: Bo o rozrywce też się dyskutuje, nawet jeśli jest nieskomplikowana.
Piłka to tylko piłka. W Zarzecznym podobało mi się, że kiedy w mediach pojawiała się debata na jakiś temat i pompowano balonik ze statystykami, analizami, mądrymi hasełkami o wyższości 4-2-3-1 nad 4-3-2-1 i 4-3-3, on wchodził, brał igłę, przebijał go z wielkim hukiem,
@Clermont: Ty widzisz przebijanie balonika, a ja widzę pożałowania godnego człowieka, który swój brak wiedzy maskował kontrowersyjnością na siłę i wulgaryzmami. Plus megalomanią godną Wojciechowskiego i Trumpa razem wziętych.

Rudzki czy Stanowski znają się na piłce, a jeśli wypływają na szersze wody to generalnie nie przekraczają granicy żenady. Jakoś nie słyszałem żeby Rudzki chwalił się ile zaliczył lasek a Stanowski że w przedpokoju okiwał Bońka. Nie mówiąc o tym że przychodzili
@Hahazard: Kołodziejczyk, Żelazny, Wawrzynowski, Wilkowicz, Godlewski, Rabij, Olkowicz, Trela, Polkowski, Lebiedziński (już nieaktywny), Urban, Zachodny, Okoński, Stec, Orłowski, Lipiński, Jarosz, Kapusta, Czado, mimo wszystko Pol. Tylko nie wybieraj teraz pojedynczych nazwisk i nie pytaj: "coooo, on lepszy?", bo skoro tu się znalazł, to uważam go za lepszego.

Rudzki czy Stanowski znają się na piłce, a jeśli wypływają na szersze wody to generalnie nie przekraczają granicy żenady. Jakoś nie słyszałem żeby Rudzki
@Clermont: Nie martw się, nie będę wybierał, bo całościowo mocno bekowa ta lista. ;)

Nie no jasne, Stanowski przekracza granicę śmieszności pisząc o FCB a Zarzeczny opowiadając o tym ile wypił gdzieś tam z kimś tam już nie. Spoooko. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Hahazard: Stanowski uchodzi za czołowego dziennikarza dlatego, że pisze pod takich chłopaczków z podwórka, którzy ostatnią książkę czytali w szóstej klasie, typowych kibiców - czyli bulwarowy styl przykryty powierzchowną erudycją. Wtedy cokolwiek napisze, to jest "ooo Stano, ty to zawsze w punkt" (co z tego, że po drodze skłamie trzy razy, pięć razy nie sprawdzi informacji i raz zadzwoni do Bońka zapytać, czy na pewno może to napisać). Jeśli chcesz zobaczyć,