Wpis z mikrobloga

Dobra przeszedłem ME Andromeda. 80 godzin na liczniku. 97% ukończenia.

Więc krótka opinia z mojej strony.

Gra ma potencjał. Solidny gameplay, dopieszczona mechanika strzelania i poruszania się postaci, o wiele bardziej dynamiczna, lecz jednocześnie absolutnie wypaczona ze wszelkich apektów taktycznych które były obecne w oryginalnej trylogii. Towarzysze są tylko ozdobą na polu bitwy (no może nie tylko ale ich rola jest baaardzo poboczna). Tutaj duży minus.

Jeśli chodzi o dialogi i zarzuty co do ich kiepskiej treści... nie zgadzam się. Oczywiście w ciągu tych 80 godzin usłyszałem kilka dość żenujących tekstów (Liam, patrzę na Ciebie) ale poziomem nie odbiegają od poprzednich części (a poprzeczka nie była jakoś wybitnie wysoko). Z pewnością jest ich więcej. Duuuużo więcej interakcji z towarzyszami, tysiące linii kwestii dialogowych. Ilość jest wręcz porażająca. Tutaj plus.

Postaci... znowu, nie jest to poziom Wiedźmina (ani pierwszej ani żadnej z kolejnych części) ale są porządne. Bardzo polubiłem Peebee (Asari) i Dreka (Kroganina który charakterem nie różnił się od Wrexa tak na dobrą sprawę. Taki Wrex 2.0). Mnóstwo interakcji z nimi sprawiło że wywiązała się we mnie pewna sympatia do nich. Plus, nawet duży.

Grałem niestety na PS4 i technicznie gra leży i kwiczy. Klatki potrafiy spadać do 7-8 (tak na oko) w gorętszych momentach i nie mogę wybaczyć tego że na Tempeście, czyli naszym statku, w głównej sali regularnie wisiały w okolicach 15. TRAGEDIA. Poza tym niezliczone bugi. Lewitujące postaci, przelatywanie przez geometrię mapy dziwne kąty kamery. Szkoda gadać. Gra została wypchnięta na rynek siłą. Potrzebowała jeszcze dobrych 6-9 miesięcy żeby była w stanie używalności.

Romanse. Dużo możliwości... Aż za dużo (Turianka? Angarka? Serio?) W każdym razie jest co wybierać. Aczkolwiek w moim wypadku, próbowałem romansowania z dwoma głównymi towarzyszkami. A mianowicie z moją ulubienicą Peebee i z Corą. Na koniec ścieżki fabularnej gra kompletnie zgłupiała i widocznie w niektórych scenach nie mogła załapać z którą z nich mam romans. Te bugi trzeba zobaczyć. #!$%@? z grzybnią. Aczkolwiek same romanse były całkiem interesujące. Ach. I bym zapomniał. Cora ma najlepszy tyłek w historii gier wideo. NAJLEPSZY. To trzeba zobaczyć.

Animacje... Ehhh. Czas wyjąć trupa z szafy.
Nie jest źle. Tak, dobrze usłyszeliście, animacje są niezłej jakości. Serio. Oczywiście zwykłe dialogi są drętwe jak zawsze i to jest zarzut ale podczas istotniejszych scen widać było że BioWare się postarało. Poziom jest bardzo nierówny w każdym razie.

Czy gra jest Inkwizycją 2.0? Absolutnie nie. Bioware w bardzo umiejętny sposób wyważyło główną ścieżkę fabularną z eksploracją open worldu (który co prawda jest zasypany gówno questami ale jest to o wiele lepiej wyważone aniżeli w Inkwizycji.)

I jeszcze politycznie. Bioware zawsze miało mocno lewicowe przesłanie w swoich grach. A przynajmniej od czasów Mass Effecta 1 i DA Origins. I zawsze mi to przeszkadzało. I choć sam się lubię raczej z lewicą tak widać tutaj przesadne i nieumiejętne skupianie się na tematach kojarzonych z SJW. Straaaasznie dużo homoseksualizmu, dziwnych koncepcji rodzinnych. Gra jest nimi przesiąknięta i jak to Bioware... nie potrafią tego robić z klasą. W przeciwieństwie chociażby do CDP Red.

W każdym razie. Chętnie potowarzyszę Ryderowi w kolejnych przygodach i czekam na DLC. Tylko naprawcie tą #!$%@? grę Bioware...

#ps4 #masseffect #gry #pcmasterrace #xboxone
  • 31
@Ofacet:

Jeśli chodzi o dialogi i zarzuty co do ich kiepskiej treści... nie zgadzam się. Oczywiście w ciągu tych 80 godzin usłyszałem kilka dość żenujących tekstów (Liam, patrzę na Ciebie) ale poziomem nie odbiegają od poprzednich części (a poprzeczka nie była jakoś wybitnie wysoko). Z pewnością jest ich więcej. Duuuużo więcej interakcji z towarzyszami, tysiące linii kwestii dialogowych. Ilość jest wręcz porażająca. Tutaj plus.


Co do dialogów to natrafiłem kiedyś na
Przykład Andromedy pokazuje jaką #!$%@?ą społecznością są gracze.


@Kiedys_Mialem_Fejm: Bo zamawiają gniot za gniotem w preorderach i jeszcze próbują to usprawiedliwiać, jak ich doją na kasę? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak czytam takie opinie graczy to mam wrażenie że jakby dostali jakieś #!$%@? żarcie do oceny w knajpie to napisaliby coś w stylu "No smakuje jak gówno, ale ostatecznie można się najeść, w sumie dosyć drogo, ale
@Irritum niestety. Gra nie odkrywa kola na nowo. I masz tutaj rację, gra jest ciut sterylna.

@paszczur pakt z szatanem rzecz jasna

@rskk jest całkiem ciekawie. Ale intryga nie dorasta do pięt tej z pierwszej części.