Wpis z mikrobloga

Kolejny wpis z kategorii "propaganda PiS w akcji".

We wczorajszych "Wiadomościach" jednym z tematów było spotkanie dziennikarza Gazety Wyborczej, Bartosza Wielińskiego, z szefem niemieckiego Związku Wypędzonych, Berndem-Bernhardem Fabritiusem. Podczas spotkania wspomniano o niekorzystnym dla niezależnych od rządu dziennikarzy klimacie w Polsce, co według "Wiadomości" jest absurdem i nieprawdą. #!$%@?ąc już od tego, kto ma rację - a fakt, że Gazeta Wyborcza jest regularnie pozywana za artykuły o Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, zaś innym dziennikarzom grozi się interwencją ABW jeśli nie przestaną drążyć tematu nie przemawia na rzecz tezy "Wiadomości" - warto skupić się na drugiej części materiału.

W części tej Bartoszowi Wielińskiemu zarzuca się spotkania z "synem hitlerowskiego zbrodniarza Hansa Franka". Termin ten jest kilka razy powtórzony. Wyborcy PiS, z których część pamięta wojnę sama albo urodziła się tuż po niej, z pewnością zareagowali na tę informację gniewem i nie utwierdzają się w przekonaniu, że Gazeta Wyborcza to zdrajcy i największe zło.

Tyle tylko, że Wiadomości "zapomniały" dodać, że Niklas Frank, bo to on jest tym "synem hitlerowskiego zbrodniarza" jest osobą, która jako jedna z pierwszych w Niemczech rozpoczęła rozliczenia z nazistowską przeszłością. Niklas Frank uważa swojego ojca za zbrodniarza i wielokrotnie w imieniu swoim oraz części swojej rodziny (ponieważ część krewnych nie chce z nim rozmawiać za wywlekanie historii na nowo na światło dzienne) przepraszał naród polski za czyny swojego ojca. Napisał także dwie książki z ostrą krytyką swojego ojca i swojej matki za ich zaangażowanie w reżim hitlerowski i za prześladowanie Polaków i Żydów.

Tego jednak widzowie "Wiadomości" się nie dowiedzą. Oni mają dostać łatwy i jasny przekaz: Gazeta Wyborcza = zdrajcy, a Niemcy = naziści. W mojej opinii ten materiał zasługuje na tytuł najobrzydliwszego materiału telewizyjnego ostatnich miesięcy.

#dobrazmiana #wiadomosci #polityka #bekazpisu #bekazprawakow #tvpis

PS. W tym samym materiale wyborcy PiS dostali jeszcze jednego wroga - Ruch Autonomii Śląska. W Katowicach odbył się zlot europejskich regionalistów, oprócz RAŚ były tam partie regionalne z m. in. Szkocji i Katalonii. Debatowano głównie o tym, jak zachowywać dziedzictwo kulturowe regionów. Niezawodni komentatorzy z "niezależnych" mediów odkryli jednak prawdziwy zamiar autonomistów - chcą osłabić państwo polskie wprowadzeniem autonomii (kij z tym, że rzekomo największe nasze zagrożenie, czyli Niemcy, są państwem federalnym, a więc autonomicznym do potęgi). Koronnym dowodem był... primaaprilisowy żart na fanpage'u RAŚ, gdzie napisano, że w wypadku Polexitu RAŚ będzie wnioskować o referendum dotyczące niepodległości Śląska.
  • 2