Wpis z mikrobloga

@ludzik: GRUB to gówno, które potrafi się rozkraczyć na milion sposobów. Miałem na netbooku kiedyś Win7, Ubuntu i Backtracka. Po aktualizacji któregoś siedzieliśmy z kolegą linuksiarzem (ja też powiedzmy jestem średnio zaawansowany) dobrą godzinę i nie udało się mieć wszystkich systemów na boot menu.