Wpis z mikrobloga

Jeżeli ktoś chce adoptować dziecko to musi zostać pozytywnie zweryfikowany czy spełnia warunki, nie może być patusem, bezrobotnym i takie tam.

Natomiast jeśli ktoś chce je samodzielnie zmajstrować to nie ma problemu, wystarczy sprawny siusiak i pisia i masz gówniaków ile chcesz. Dopiero jak już będzie za późno i dziecko przyjdzie na świat w jakiejś patologii to być może ktoś się zainteresuje i je odbiorą a potem trafi do domu dziecka gdzie będzie niewiele lepiej.

Nie uważacie, że coś tu się nie zgadza?

Oczywiście, że się nie zgadza dlatego jestem za ścisłą regulacją tej dziedziny życia jaką jest robienie dzieci. Sprowadzanie na świat nowych ludzi i wychowywanie ich to zbyt poważna sprawa, żeby pozostawić ją naturze i wolnemu rynkowi. Powinno istnieć swego rodzaju pozwolenie na dziecko, uzyskiwane na zbliżonych zasadach jak dzisiaj prawo do adopcji. Już nawet nie mówię o najbardziej wyrazistej patologii, alkusach i przestępcach, bo to wiadomo, ale wychowywać dzieci nie powinny również takie typowe janusze cebulaki, myślący że bicie to dobra metoda wychowawcza bo "hehe ja też byłem bity i patrzcie jak wyrosłem na ludzi" i nie przekazujący im żadnych wartości i kapitału mentalnego tylko hurr moje dzieci głodne nie chodzą więc #!$%@?ć.

Co Mirki o tym sądzą?

#pytanie #rozkminy #dzieci #rodzina #spoleczenstwo #neuropa #antynatalizm #przemyslenia #patologiazewsi
  • 22
@Kraker245: Jak będzie wyglądać regulacja - Masz licencje robisz dzieci, a jak wpadniesz to przymusowa aborcja? Czy może ludzie będą kastrowani jeśli uzna się ich za nieodpowiednich do rozrodu?

Już w Ameryce tak robiono.

Co więcej sytuacje nie są tożsame - robienie dzieci =/= adoptowaniu
@Kraker245: co zrobisz nic nie zrobisz, takie życie Bożenko. Nie da się przewidzieć jakimi rodzicami będą dani ludzie. W bogatych rodzinach też się zdarzają patologie i nieszczęśliwe dzieci, bo np. rodzice zajęci są tylko karierą, nienawidzą się nawzajem itp. a dziecko chodzi do najlepszych szkół, nie cierpi głodu ani chłodu ale za to w domu ma emocjonalne piekło zgotowane przez rodziców. Z drugiej strony wiele jest biednych rodzin np. na wsiach,
@alejandra15: @WojciechDieter: @ethics: @koroluk: @inspektor_erektor: @Rivgen:

No dobra, powiem wam, że to był lekko prowokacyjny wpis z mojej strony i sam nie wiem czy rzeczywiście w 100% się z tym zgadzam, jednak jest faktem, że mnóstwo ludzi nie nadaje się do wychowywania dzieci (inna sprawa czy ktokolwiek się tak w sumie nadaje) i nie powinni ich mieć i to na ten problem chciałem zwrócić uwagę. Nieodpowiedzialne
@Kraker245: ale z czego to wynika? Z biedy umysłowej? Czy braku wiedzy o odpowiedniej pielęgnacji czy ignorancji? Zgadzam się z Tobą w 100%, że nie wszyscy się nadają na rodziców jednak mamy teraz tyle możliwości - książki, internet (biorąc pod uwagę odpowiednie źródła nie rak content) - szkoły rodzenia itp. że jeżeli ktoś chce to się przygotuje odpowiednio. Reszta to i tak improwizacja, a stworzysz dom jaki znasz albo jaki będziesz
@Kraker245: Oczywiście krok w dobrym kierunku, aczkolwiek nie rozwiązujący problemu - nawet w przypadku wprowadzenia szczegółowych procedur uzyskiwania pozwolenia na zajście w ciążę, dziecku wciąż może stać się krzywda, czy to z powodu indolencji rodziców, czy wypadków losowych. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest przymusowa sterylizacja ludzkości.
@Kraker245: od dawna myślę, że przy osiągnięciu pewnego wieku powinno się przymusowo przeprowadzać wazektomię, a w razie chęci jej cofnięcia - wnioskować do urzędu

Zawsze problemem jest ta zacofana (konserwatywna) część społeczeństwa, która zareagowałaby podobnym jazgotem co w przypadku szczepionek przeciwko HPV
@Kraker245: Zawsze powtarzam, że to smutne zjawisko, że na wiele czynności potrzeba licencji czy prawa do ich wykonywania, a na tak poważną jak wychowanie dzieci już nie. Przy czym nie chodzi tu tylko o możliwość sprowadzenia cierpienia i nieszczęścia na niewinną istotę, ale również wychowanie złodzieja, rozbójnika czy mordercy.

Na źle wychowywanych dzieciach traci społeczeństwo, tymczasem wciąż ponad połowa Polaków twierdzi, że klapsy to nic złego, jedna trzecia uważa, że wychowawczy
@Kraker245: ja z kolei jestem za ścisłą regulacją rozrodu, szczególnie w kraju takim jak Polska. Dzieci powinno się znacjonalizować, a rozpłód skomercjalizować. Dałoby to oczywiste wyniki:
- państwo, jako właściciel Banku Centralnego Spermy mogłoby zgodnie z aktualnym stanem gospodarki emitować dzieci jako zasób dla rynku pracy, przez co wykluczać nadpopyt i nadpodaż pracy w przyszłości, co jest dobre dla gospodarki
- państwo, jako regulator rynku rozpłodowego mogłoby wprowadzić embarga na dzieci
Idąc za ostatnim swoim uświadomieniem na konferencji etycznej, żeby przekonać do czegoś większość (skoro mamy demokrację...), trzeba pokazać im, że im się to opłaci. Dosłownie. Uderzać w egoizm, czyli jeżeli mamy namówić do "licencji na dziecko", to trzeba pokazać rodzicowi, że taka licencja jest dobra dla niego. Przychodzi wam coś do głowy?