Wpis z mikrobloga

Różowa opowiadała mi historię o swojej dalekiej ciotce "Grażynie". Owa grażka jeździ sobie samochodem, aż pewnego dnia wyjeżdżając powoli z parkingu zarysowała inny zaparkowany samochód. Co zrobiła? Uciekła? Nie! Zostawiła notatkę dla kierowcy? Nie! :D Otóż: zadzwoniła na policję, że on hurrrdurrr stoi krzywo i przecież jakby stał prosto to by w niego nie uderzyła xD Tak się spięła w swoim przekonaniu, że nawet jak policja przyjechała i powiedziała, że to jej wina to ona na to, że mandatu nie przyjmuje i sprawa trafia do sądu xD
#logikarozowychpaskow #truestory #kierowcy
acidd - Różowa opowiadała mi historię o swojej dalekiej ciotce "Grażynie". Owa grażka...

źródło: comment_LRvVPriOhZrqwfsRjjMxQvXRLfMPd7Dy.jpg

Pobierz
  • 76
kobieta wjechała w bok we mnie z podporządkowanej tyłem i zadzwoniła na policję


@Ganicjusz: Miałem coś podobnego w wersji „light” z 10 lat temu. Janusz cofnął mi w bok na parkingu. Spisaliśmy oświadczenie o jego winie, ale kiedy bodajże skontaktował się z nim ubezpieczyciel, facetowi nagle się odwidziało i uznał, że to jednak moja wina, bo go „zastawiłem”. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@acidd: @Ganicjusz: kiedyś jadę z kumplem i przed światłami zatrzymałem się przed taką Grażyną

tir skręcał nie mógł się zmieścić więc Grażyna wsteczny i jeb w mój przedni zderzak
wyskakuje i hurr durr jak śmiałeś gówniarzu stać w tym miejscu
J(a)-ale to pani we mnie wjechała
G(rażyna)-bo chciałam wycofać a pan stał za blisko!
J-dobra... kończmy tę kłótnię... zderzak mi nie pękł tylko ramka zerwana... powiedzmy 100zł i się rozjeżdżamy
@acidd: @Arachnofob: Miałem podobną sytuację. Idiotka z córeczką nie zmieściły się na pomarańczowym i zablokowały światła. Korek jak diabli. Stałem za nimi. Mamuśka bez zastanowienia wrzuciła wsteczny i we mnie wycofała. Nie miałem nawet czasu zatrąbić. Potem wyskoczyły obie z auta z mordami, że gdzie ja tu stoję (!). Powiedziałem, że dzwonię na policję, to obrażone wsiadły do auta i odjechały.
a to ciekawe bo jak ja zarysowalam inne auto na osiedlowym parkingu i troche w szoku mocno skruszona zadzwonilam na policje to mily pan powiedzial ze wystarczy jak zostawie karteczke za wycieraczka:)


@Mari_anna: nie doprecyzowałem żeby zbędnie nie rozciągać wpisu: wyjeżdżała z parkingu i zahaczyła o samochód który stał na ulicy z której się wyjeżdża
@Arachnofob: czekam tylko na taką okazję żeby zrobić szkodę całkowitą. I nic :(
Chociaż parę fajnych akcji też miałam: pani która jedzie z podporządkowanej na pełnym gazie i na mnie trąbi, pana który przytarł mi zderzak bo nie zauważył że jezdnia się zwęża i musi ustąpić, otrąbił mnie a jak się ogarnął kto jest winien to uciekł. W sumie teraz mam wyrzuty sumienia, że go nie zgłosiłam na bagiety i teraz