Wpis z mikrobloga

@Rimfire: że też nikt nie wkleił xD

O ja głupi chciałem się zapisać do siłowni, coby sobie przykabanić i zaimponować miejscowym Karynom muskulaturą, i się wybrałem do renomowanego fitness klubu. Nie zdawałem sobie sprawy co mnie tam może czekać, ale po kolei.

Początkowo spoko luz, zwłaszcza, że darmowa wejściówka na próbę (można sobie zarezerwować na PESEL, na ich stronie i masz dzień otwarty w zasadzie). Pracownicy widzą, że potencjalny klient to
@Rimfire: pamiętam jak kiedyś był fejm na wszystkie strongmeny, połowa ludzi tych co oglądała nałogowo małysza również patrzyła się na ten sterydziarski sport. Tak się to wkręciło moim kuzynom na wsi, że nawet na strychu gdzie mieli swoją własną siłownię namalowali dupną podobiznę pudziana na ścianie xD. Oczywiście wraz z odejściem pudziana do KSW cały ten 'sport' jebnął na łeb, ale co miałem beke z tego to moje ;d Do tej
@Rimfire: w Warszawie przy pl. Narutowicza jest taki sklepik spożywczy w którym wlasciciel trzyma wódeczki w pierwszej z brzegu lodowce na lody (genialny pomysł swoją droga). Wyglada jak Toczek, ale nigdy nie miałem odwagi mu tego powiedzieć ;)