Wpis z mikrobloga

tl;dr: megafauna w Ameryce Północnej

Megafauna - termin stosowany w archeologii i paleontologii dla określenia zwierząt o dużych rozmiarach. Za miernik uznawana jest masa ciała i stosuje się dwie wartości graniczne: zwierzęta o masie powyżej 45 kg (100 funtów) lub powyżej 100 kg (220 funtów). Tyle z wiki. W popularnonaukowych (hehe) źródłach najczęściej termin ten stosuje się do wielkich zwierząt żyjących w plejstocenie. Północnoamerykańska megafauna jest chyba najbardziej zakorzeniona w kulturze, to też od niej zacznę.

Mamuty i mastodonty - najsłynniejsze chyba zwierzaki kojarzące się z epoką lodowcową (a właściwie z jej popkulturową wersją). Wbrew pozorom nie są ze sobą bardzo blisko spokrewnione - tzn. nie są od siebie specjalnie daleko na drzewie genealogicznym trąbowców, ale mamutom bliżej do współczesnych słoni niż do mastodontów. W Ameryce Pn. popularne były: mastodont amerykański (Mammut americanum - tak, łacina nam trochę miesza w tym przypadku) oraz mamut kolumbijski (Mammuthus columbi), który to był prawdziwym bydlakiem: 4m. wysokości w kłębie, do 10 t. wagi, a najdłuższy cios, należący do tego gatunki, jaki znaleziono mierzył prawie 5 m. długości. Na północy przewinął się mamut włochaty (Mammuthus primigenius), który to wyglądał tak, jak każdy kojarzy - inne mamuty nie były tak mocno kudłate. Nie był tak duży, jak się go przedstawia w filmach/książkach - osiągał "zaledwie" rozmiary współczesnego słonia afrykańskiego. Z m. kolumbijskiego wyewoluował mamut karłowaty (Mammuthus exilis), który żył na wyspach Channel u wybrzeży Kalifornii. Uległ skarłowaceniu przez to, że żył w środowisku o ograniczonych zasobach. Parę obrazków: mamut włochaty vs mastodont amerykański oraz porównanie rozmiarów różnych gatunków mamuta - oba ukradzione z Wikipedii.

Tygrys szablozębny - strasznie wujowa nazwa, bo można zaliczyć do niej wuchte gatunków żyjących na przestrzeni wielu milionów lat i niekoniecznie będących swoimi najbliższymi krewnymi. Nam chodzi o Smilodon fatalis, który był dominującym drapieżnikiem swojego ekosystemu. Był wielkości wspólczesnych lwów, ale sporo od nich masywniejszy, a co za tym idzie i silniejszy. Górne kły miały długość 15 - 17 cm. Miał krótki tułów i przednie kończyny znacznie dłuższe niż tylne, co czyniło go tragicznym biegaczem. Najprawdopodobniej przyczajał się i atakował ofiarę, gdy ta zbliżyła się odpowiednio. Tu rekonstrukcja autorstwa Steve'a White'a.

Wilk straszliwy - czyli Canis dirus. Mam niesamowity ból tyłka, że w Grze o tron tłumacz zrobił z tego zwierzęcia wilkora. Jednak w książce/serialu sporo przesadzono z rozmiarami tego ssaka. W rzeczywistości był o jakieś 20-25% cięższy od współczesnych wilków (jego typowe rozmiary to mniej więcej maksymalne rozmiary dzisiejszego wilka szarego). Tu grafika poglądowa, podpisana komu i skąd ukradziona.

Niedźwiedź krótkopyski - luj nad luje i totalny przekoks. Arctodus simus ważył do jednej tony i przekraczał 3,5 m. wysokości stojąc na tylnych łapach. Nie są pewne jego nawyki żywieniowe, jednak najwięcej przesłanek popiera hipotezę o wszystkożerności nakierowaną na mięsożerność, jeśli tylko było takiego pokarmu pod dostatkiem. Naukowcy jednak nie są zgodni co do tego, czy był on bardziej padlinożercą, czy może aktywnym drapieżnikiem. Tutaj jakiś ziomek z modelem miśka w Muzeum Historii Naturalnej w Cleveland.

Trochę się rozpisałem, więc teraz będzie po łebkach:

Sęp olbrzymi - Teratornis merriami, jeden z największych latających ptaków w historii, rozpiętość skrzydeł mogła dochodzić nawet do 5 m. rozpiętości. Tu fragment obrazu legendarnego Charlesa Knighta.

Bóbr olbrzymi - Castoroides ohioensis to praktycznie współczesny pan bober na sterydach. Rozmiarówka.

Bootherium bombifrons - odpowiednik dzisiejszych bizonów, chociaż bliżej mu do wołów piżmowych. Zasiedlał praktycznie całą Amerykę Północną. Był jednak mniejszy od dzisiejszych bizonów czy żubrów - ważył jakieś 400 - 430 kg. Tu rekonstrukcja autorstwa Daniela Reeda.

Camelops hesternus - wymarły wielbłąd. 800 do 1200 kg. wagi (jednak niższe szacunki są prawdopodobniejsze), 220 cm. wysokości w kłębie. Rekonstrukcja tego ziomeczka.

Łosoś szablozębny - czyli Oncorhynchus rastrosus. No co za #!$%@? akcja, zębata ryba długości prawie 3 metrów. Lucas Lima stworzył taką rekonstrukcję, a Stanton F. Fink taką.

I na koniec napiszę tylko, że najprawdopodobniejsza przyczyną wymarcia megafauny była kombinacja zmian klimatu oraz presji człowieka. Kolejne kontynenty opiszę wkrótce (i wpisy te zajmą mniej miejsca).


#paleoart #paleontologia #paleontologiaboners #nauka #biologia #ciekawostki
  • 13
@Trajforce: Olałem, bo wpis długi i nic ciekawego. No ale wjechałes mi na ambicję:

Lew amerykański (Panthera leo atrox czasem wyodrębniany jako osobny gatunek Panthera atrox) to duży drapieżnik, w sumie to nasterydowany dzisiejszy lew. Samce miały średnio jakieś 300 kg. wagi. Anatomia wskazuje, że miał inna taktykę w czasie polowań niż Smilodon fatalis, więc drapieżniki te nie wchodziły sobie w paradę tak często, jakby to mogło się
@Tiszka: Wspomniany na końcu. ( ͡º ͜ʖ͡º)

PS: Jak komuś odpisujesz, to go oznaczaj o tak @Tiszka: by ten ktoś był powiadomiony o komentarzu. Inaczej można łatwo przegapić, jesli nie wejdzie się we wpis i nie prześledzi pogaduchy pod nim.