Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 365
jeśli jesteście rodzicami to nie bądźcie jak moja matka – chciałam sobie wstać o 7 i iść do szkoły na matematykę, inni rodzice by się cieszyli, ale jej jest ciągle mało i musiała mnie budzić o 6 żebym POWTÓRZYŁA przez zajęciami dodatkowymi XD jestem tak #!$%@?, ja rozumiem, że się można wtrącać do nauki jak dziecko jest w podstawówce i się nie uczy, ale nie dość, że ja to robię sama z siebie i jestem #!$%@? w klasie maturalnej to jest przesada. nie wiem, czy ona jakieś swoje niespełnione ambicje na mnie przelewa czy co, ale dzięki niej straciłam całkowicie ochotę, żeby tam iść. szkoda, że ze szkołą jest tak cały czas, że ona sądzi, że musi mnie zmusić żebym się uczyła, bo nie rozumie, że ja się mogę uczyć sama bez jej pomocy. paranoja
  • 85
@lukija: Ale Ci współczuję, nie zniósłbym czegoś takiego. Ja byłem wzorowym uczniem dopóki nie czułem przymusu, więc czuję o co Ci chodzi. Najgorszy jest ten tryb rozmowy, gdzie nie słyszysz już nawet lekkiej nutki troski o Twoją przyszłość, tylko czyste "ja Ci każę, więc tak zrobisz" po którym jedyne na co człowiek ma ochotę to iść za browar za garaże i wrócić o 5 nad ranem.
@lukija: u siebie też tak zawsze miałem, siostra co roku paski na świadectwa a ja na chillku bez nauki średnia lekko 4,0 ale i tak problemy ze wolałem grać w gierki zamiast uczyć się głupot. Wynikało to trochę z kompleksów chyba bo pochodzę ze wsi a rodzice mieli tylko wykształcenie zawodowe i chcieli żeby dzieci były mądre. Wyobraź sobie ich ból kiedy rzuciłem studia ( ͡° ͜ʖ ͡°