Wpis z mikrobloga

#coolstory #pkp #km

Jedziemy sobie w sobotę pociągiem KM. W naszym wagonie jakiś pijany kretyn co chwilę krzyczy "SZCZECIN!" i "WIDZEW ŻYDZEW". Ledwo stoi na nogach. Podchodzi do niego kanar, prosi o bilet. 20-letni kibol patrzy się na kanara - wyraz twarzy nieskalany inteligencją - i krzyczy SZCZECIN! Jesteśmy gdzieś przed Warszawą. Odwraca się do KM-owca dupą i gapi się w okno. Kanar idzie dalej... gdy dochodzi do nas pytam się czy gdybyśmy byli pijanymi idiotami też byśmy nie musieli płacić mandatu. Ale generalnie gościa rozumiem, nie chce się szarpać z małpą. I widać, że zrobiło mu się głupio jak zapytałem.

Dzień później wracamy pociągiem na tej samej trasie. Naprzeciwko nas śpi gość z siatką. Kontrola biletów. Kanar go szturcha, kilka razy. Rudy otwiera oko i zaczyna cmokać. Ma poważną minę jak na debila, a odgłosy które wydaje są prawie wiarygodne. No ale on rudy, a kanar nie wygląda na naiwnego. Nagle macha przed twarzą kanarowi pięścią z wyciągniętym palcem wskazującym, ciężki do zdefiniowania ten gest, ale widać, że miarka się przebrała. Pracownik KM odchodzi na chwilę i wraca z 2 kolegami. Żarty się skończyły. "Proszę pokazać bilet". Rudy przestaje zgrywać wariata i wyciąga kartę strefową. "Jesteśmy w Halinowie, a karta miejska obowiązywała do Sulejówka. Proszę przygotować dokumenty". Rudy się gimnastykuje na twarzy, robi na przemian minę zbitego psa i wzruszającego małego kotka. Na kanarach nie robi to wrażenia "DOKUMENTY!". "Przepraszam, zapomniałem. Mogę wysiąść?". Dojeżdżamy do stacji. Kanar chwilę się na niego patrzy i mówi "Dobra, uciekaj". Rudy wychodzi i na do widzenia dziękuje.

Żenada.
  • 12
@parachutes: To samo z piciem w terenie. Kiedyś sączyłyśmy sobie z koleżankami piwo w parku, nikomu nie zawadzałyśmy. Przyszło 5 chłopa SM i chcieli nas spisywać. Cztery studentki. Z czego tylko dwie miały piwo. W tym jedna jakiegoś Reddsa. Pogadali, ponapinali się (żenadłam mocno nad ich IQ, słuchając tych tekstów, ale nic nie mówiłam), ostatecznie odpuścili. A kilka metrów dalej waliło wódę 3 kolesi, nawet się z tym nie kryli .
@parachutes: wszystko zależy na kogo się trafi. Pracownikom KM w zielonych mundurach nie opłaca się wystawiać mandatu bo nic z tego nie mają, dla samej zasady nie będą się szarpać z barachłem. Natomiast gdybyś trafił na tajniakow z renomy to by te sytuacje wyglądały całkiem inaczej. :-)
@marciin88: nie do końca tak jest. Konduktorzy dostają prowizję od wypisanych wiązań, ale zazwyczaj wystarcza nie cwaniakować i pozwalają kupić bilet, a w wyjątkowych sytuacjach nawet jechać bez