Wpis z mikrobloga

  • 2
Co to jest za kraj. Zapisy do lekarza ogólnego od 7.30, już tu jestem, a przede mną z 15 osób. Oczywiście dzień wcześniej nie można się zarejestrować, bo po co. #gorzkiezale
  • 20
  • Odpowiedz
@Aleksander_Newski: Przecież nie ma gwarancji, że prywatna będzie lepsza.

Zakładam, że bardziej byś ufał naszej władzy, choćby złej niż obcemu kapitałowi, który mógłby i najprawdopodobniej do tej prywatyzacji by przeniknął.

Mało nam kraju sprywatyzowali? Tylko nie zaprzeczaj, że sobie coś wymyśliłem, bo podobny scenariusz właśnie dzieje się na Ukrainie. Zróbcie reformy, to będzie kasa i będzie dobrze (tylko dla kogo?)

Nie specjalnie przemawia do mnie prywatna służba zdrowia. Ustawodawstwem trzeba się
  • Odpowiedz
Przecież nie ma gwarancji, że prywatna będzie lepsza.


@Szalony-Janusz: Tak wynika z ekonomii. Nieefektywny monopolista zawsze zapewni gorsze usługi i będzie marnotrawił środki.

akładam, że bardziej byś ufał naszej władzy, choćby złej niż obcemu kapitałow


@Szalony-Janusz: Naszej władzy nie ufam ani trochę. Za dobrze ją znam od wewnątrz. O wiele bardziej ufam prywatnej firmie, której zależy na płacącym jej kliencie. Państwo i tak pobierze od ciebie składkę i nie będzie
  • Odpowiedz
@Przwoj: U nas jest względna cywilizacja. Można się zarejestrować telefonicznie od ósmej i dostanie się numerek, ale te z rejestracji nie potrafią dostrzec i uwzględnić tego, że z każdą kolejną wizytą, powiedzmy po 10 osobie, czas się wydłuża, więc jak się ma np. 24 numerek i przyjdzie na czas, to zwykle trzeba sobie posiedzieć w kolejce jeszcze pół godziny. Zwłaszcza w poniedziałki i piątki. W środku tygodnia w lecie bywało tak,
  • Odpowiedz
Podobnie jak z edukacją i bonami wymyślonymi przez Friedmana.


@Aleksander_Newski: Czy to gdziekolwiek funkcjonuje poza książkami? A wyłącznie prywatne ubezpieczenie jest niebezpieczne w przypadku ciężkich chorób- masz obciążenie genetyczne albo jakiś inny czynnik ryzyka to #!$%@?ą takie składki, że nie da się ich opłacać. To ma zarabiać, dużo. Nie tracić.
  • Odpowiedz
Czy to gdziekolwiek funkcjonuje poza książkami?


@ludzik: Funkcjonowało w Chile i bodajże gdzieś w USA przez krótki okres. Jak każdy liberalizujący pomysł było blokowane przez środowiska lewicowe i państwo.

A to, że nikt tego nie wprowadził nie musi oznaczać, że sam system jest nietrafny :) Pomysł może być dobry, ale zostać odrzucony z pozamerytorycznych powodów.
  • Odpowiedz
@ludzik: Lewicowa antyekonomia bardzo przeszkadza w poprawieniu poziomu życia ludzi. No ale te kraje, które są w stanie zliberalizować gospodarkę wychodzą na tym na plus. Co działa w obie strony oczywiście.
  • Odpowiedz