Wpis z mikrobloga

Jechałam sobie tramwajem. Nagle do tramwaju wsiadł mój wykładowca. Jest całkiem wysoki, ale bardzo chudy i delikatny z usposobienia. Dodatkowo ogromnie wykształcony w kierunku sztuki, tańca, ubioru, muzyki i wzornictwa, ale ogólnie człowiek jest tak miły, że ma się ochotę go przytulić. Niektórzy nawet byli przekonani, że jest "ciepły" ale postanowiliśmy nie oceniać po wyglądzie.

W każdym razie kilka przystanków po nim wsiada wielki żul-dresik śmierdzący na cały wagon i siada obok niego. Wszyscy zasłaniają nosy a mój wykładowca tylko zerka raz na jakiś czas z niesamowitym niesmakiem. W pewnym momencie to gardzące spojrzenie chyba zdenerwowało żula, bo wstał i spytał

-Co się gapisz? Coś nie pasuje?

Wykładowca bardzo powoli odwrócił głowę. I nagle ten drobny człowieczek poprzez swoje zdenerwowanie nabrał takiej siły spojrzenia, że sama się przestraszyłam. Delikatnie odpowiedział tylko:

-Nic. - po czym dodał z pogardą - Oprócz tego, że Pan cuchnie.

+ to jego spojrzenie bazyliszka. Żul na początku chyba chciał coś odpowiedzieć, ale wysiadł na następnym przystanku O.o'

Pierwszy raz widziałam taką siłę perswazji.

#coolstory #studbaza
  • 12
@Jofridd: ja pamiętam, kiedy siedziałem z koleżanką w autobusie i obok nas również stał facet, który strasznie śmierdział. Koleżanka ostentacyjnie zasłaniała nos chustą, zatem on się jej zapytał:

- To dlatego, że śmierdzę?

-Mhm

- To nie z mojej winy. Smród jest spowodowany chorobą, mam jakieś bakterie w jelicie blahblahblah

Mina koleżanki była bezcenna.
@testcba0001: Mówił, że co miesiąc wykłada na to grubą kasę, ale efektów nie było jeszcze czuć. Nie wiem czy to do końca uleczalne, ale mam nadzieję, że od tamtego momentu już z nim jest lepiej ;)