Wpis z mikrobloga

#trzylapyrudego

Chwile nie pisałem, nie bardzo miałem czas, ale w końcu jest i niedziela, jest wieczór, to naskrobię mały update o kocie.

Pare osób pisało na privie co i jak, więc dostało szczątkowe info. Teraz rozpiszę się trochę bardziej :P

Kiedy 2 tyg temu wstałem w sobotę rano, zobaczyłem, że tylną nogą kota jest coś nie tak, jak się potem okazało, śruby które miał w łapie nie wytrzymały i wyskoczyło mu kolano. W środę miał kolejną operację, oczywiście nie obyło się bez kłótni z lekarzem, bo nie docierało do niego, że to on #!$%@?ł sprawę i ta kolejna operacja to mimo wszystko jest z winy jego błędu i to jest reklamacja.

Zaczął się wtedy zasłaniać, że ta noga i tak była do amputacji, że coś tam, ale wtedy dostał szybką ripostę, że amputować mieli przednią. Koniec końców skończyło się na 350zł głównie za leki i przygotowanie kota do operacji.

Jutro kot jedzie na oględziny, zdjęcie szwów i dowiem się co dalej, szczególnie zastanawia mnie fakt, co zrobią z przednią łapą, bo po zdjęciu opatrunku, okazuje się, że kot ma tam niezłe dziadostwo do którego przyspolone są kości(?)

Nie mam pojęcia jak mają zamiar mu to usunąć i co z tym zrobią.

Mimo wszystkich problemów kot robi się coraz żywszy, próbuje już dziwnych ewolucji i czasem trudno za nim nadążyć mimo, że kica na 2 łapach i podpiera się na tej tynej, ale to dobrze, bo widać, że czuje się lepiej i fizycznie i psychicznie.

Poniżej dorzucam fotki kota, przedniej i tylnej łapy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 29
@PanKara: Tak się teraz zastanawiam czy nie wolałbyś znaleźć innego lekarza. Kurde szkoda, że nie jesteś z Gdańska. Jest tu świetna przychodnia dla kotów, która mojego kota uratowała z beznadziejnej sytuacji dwa razy. Raz został postrzelony, drugi raz miał mieć łapę do amputacji i wyszedł z tego dwa razy lepiej niż sądzili.

Ja bym się bała kłócić z człowiekiem, który nie ma skrupułów by wyciągać ode mnie kasę za jego błąd.