Wpis z mikrobloga

A'propos cofnietej wizy mnie i mojej mamie.

Z gory przepraszam za brak polskich znakow. (holenderski laptop)

Cala historia zaczela sie w polowe 2008 roku od tego, ze moja mama poznala faceta (nazwijmy go mr B), polaka, ktory tam juz jest jakies 40 lat (nie smiac sie) w internecie i od slowa do slowa, poprzez ciagle rozmowy na skype doszlo do tego, ze moja mama chciala ze mna wyjechac z tego kraju wlasnie do USA.

W miedzyczasie mama tego faceta przyjechala do Polski z mezem, ktory byl po kilku wylewach i byl w polowie warzywem.

Z racji tego, ze moja mama pracowala w sluzbie zdrowia postanowila pomoc tym ludziom, bo w sumie nic nie miala do stracenia. W zasadzie wszystko bylo zalatwione, rehabilitacje, wizyty u lekarzy , pobyt w sanatorium, lacznie z preparatami wysokokalorycznymi, dla ojca tego "przyszlego faceta" mojej mamy.

Wszystko bylo w porzadku, ludzie przyjechali, (mr od mamy ciagle byl w USA) dogadywalismy sie wszyscy, spedzilismy wszyscy czas, gosc zaliczyl rehabilitacje i pobyt, mama tego pana B podziekowala, w ramach odwdzieczenia podarowala mojej mamie dwa pierscionki z bialego zlota i oczywiscie postanowila nas zaprosic do stanow w podziekowaniu za wszystko.

Plan byl taki, ze wylatujemy i gdy przyjedziemy cala odprawe na lotnisku w stanach, to po prostu tam zostaniemy. Moja mama miala wize na rok, ja otrzymalem od lipca chyba do konca stycznia przyszlego roku, z racji tego zeby nie podpasc, bo musialem isc niby do szkoly po swietach (wszystko opisane w wizie).

Zlozylismy dokumenty do konsulatu w Krakowie, zostalismy wezwani na rozmowe z amerykanskim konsulem i po polgodzinnym dialogu i przeroznych pytaniach przyjelismy informacje ze otrzymujemy wize. Paszporty po tygodniu przyszly kurierem do domu z wklejonymi wizami.

Zaczelismy zamawiac bilety lotnicze (lacznie w jedna strone ok. 8000 zl. / 2os.) Wszystko bylo pewne i gotowe.

Moze miesiac przed wylotem otrzymujemy telefon z konsulatu, ze musimy sie zglosic.

Na drugi dzien pojechalismy do Krakowa, gdzie dowiedzielismy sie z mama, ze nasze wizy zostaly anulowane, z powodu anonimowego telefonu, ze podobno chcemy zostac na nielegalnie na stale w USA. I #!$%@? nam w te wizy duze stemple CANCELLED.

Okazalo sie, ze matka pana B zadzwonila i anulowala nam wizy, poniewaz byla oczywiscie obywatelem stanow.

Wszystko poszlo sie #!$%@?, emigracja poszla sie #!$%@?, na szczescie po okazaniu anulowanych wiz zwrocono nam kase za bilety lotnicze.

Powiem szczerze, ze ciesze sie, ze do tego nie doszlo. Moge zajechac sobie autem do Polski w razie W i nie ma zadnego problemu. Choc z drugiej strony po 5 letnim pobycie w USA moglem juz umiec zajebiscie jezyk angielski, chodzic do polskiej szkoly.. #!$%@? to.

tl;dr


dodatkowo wrzucam #pokazmorde sprzed 5 lat.

Wolam : @SeriousGuy: @Nefju: @ziemniaczana_krolewna: @arczer: @Masterfcb: @kostner: @innv: @mrOlii: @g455: @bocznica: @mroz3: @Xayan: @Vasek:

#emigracja #usa #speedywholandii #wizy
BySpeedy - A'propos cofnietej wizy mnie i mojej mamie.



Z gory przepraszam za brak ...

źródło: comment_BDlPe2tJ7idOe7IAtrzmc1P9HifyY0vr.jpg

Pobierz
  • 58
@BySpeedy: Ale przyznala sie? Bo oni na pewno nie powiedzieli

Pytam, bo oni (rzad US&Ej) maja takie fenomenalne narzedzia ,ze wystarczylo ze Twoja mama wspomniala gdzies w mailach albo na skype czy cus i mogli wykryc. Mojego kolege zawrocili z lotniska w Stanach. Nie wiedzial czemu a odpowiedzili mu jedynie, ze istnialo ryzyko ,ze zostanie nielegalnie, a mowi,ze wspominal tylko w mailach do zartu znajomemu do ktorego jechal,ze najwyzej bedzie mu