Wpis z mikrobloga

Wiem, że to #gorzkiezale, ale muszę, bo nie mam komu o tym powiedzieć.

Niżej tldr.

Jestem sfrustrowany. Głównie dlatgo, że ledwie starcza mi do pierwszego. Nie zarabiam dużo, ale też nie jest to najniższa krajowa. Jednakże należy zapomnieć o jakimkolwiek komforcie. Możnaby powiedzieć, że komfortem może być wynajmowana kawalerka wspólnie z narzeczoną (to już nie byle pierwsza #rozowypasek). Ale kto ma dziecko ten wie jak to jest... Ciągłe zmęczenie.

Obiadu nie mam sobie kiedy zrobić, bo od rańca do wieczora siedzę w busie, czasem po prostu bezczynie oczekuję na kolejny przejazd marnując dużo, ogrom czasu, który mógłbym w domu poświęcić na coś pożytecznego.

Ale to mieszkanie pożera troszkę ponad ⅓ dochodu miesięcznego, czyli koszt jest dość wysoki. Ostatnio spierdzielił mi się samochód. Byłem u mechanika, wydałem 500zl, a problem jak był, tak ciągle ma miejsce. Czyli nic nie naprawił, a tylko wymienił. Teraz stoi u drugiego - trochę bardziej zaufanego.

A tamten typek z Lublina? Jak pajac nie oddawał kasy, tak ciągle nie oddał.

Frustruje mnie to, że wystarczy kupić jednego kebaba w miesiącu i trzeba zacząć uważać z zakupami, czyli - kupować tanie jedzenie. Bo jak się coś skrewi i trzeba będzie nagle wysupłać na doktóra kilka stówek albo na nagły wyjazd? A mawet jeśli idziesz do doktora, to musisz wziąć wolne - nie jeździsz - nie masz kasy. Czyli nie odpoczywać, nie dbać o zdrowie tylko jeździć. #!$%@? śmieciówki. A w zasadzie to te szuje #!$%@?łe, korupcyjne mendy, sprzedawczyki o twarzy taniej dziwki, które uwłaszczyły się i rządzą zupełnie, jakby komuna wcale nie minęła. Leśne dziadki sądzą, że będą żyli wiecznie i zawsze będą mieli pod dostatkiem niewolników.

Zapomnieli o młodzieży, że to przyszłość. O swoją zadbali, a wobec wszystkich innych zachowali się niczym macocha z Kopciuszka. Współczuję tym wszystkim dzieciom i nastolatkom, bo #!$%@? im się w głowach z pomocą niebywałych kłamstw. Czasem współczuję tym chłopcom, że się urodzili chłopcami w takich czasach...

Żałuję, że wybrałem liceum, a nie technikum samochodowe. Miałbym chociaż fach w ręku. Żałuję, że wydałem tysiące rodzicielskich złotych na gównoszkołę, która nic mi nie dała - tyle co umiejętność projektowania wnętrz. Chciałem pójść, za namową, na rysownictwo lub projektowanie graficzne, ale lewacki klimat ASP nieomal dał ma raka. Poza tym, nie jestem dość kreatywny i pewnie klepałbym jakieś nudne zlecenia i przepychał się z ludźmi, którzy mając gówniane pojęcie, zachowują się, jakby jednak wiedzieli wszystko.

Mam powoli dość tych wszystkich bogatych turystów. Śmiecą, są niewdzięczni, trzeba po nich pół pojazdu myć (nie wszyscy są na szczęście syfiarzami). Ale najgorsze jest to, że zacząłem w sobie odkrywać zawiść! Wszystko przez pryzmat zarobków, ekonomii, geopolityki i historii. To naprawdę smutne, staram się to zwalczać, bo to płytkie uczucie.

#edukacja... taa... to jest kolejna rzecz, przez którą przeszedłem pod koniec przepraszając, że żyję. Nikomu, a swoim dzieciom zwłaszcza, żeby przez to przechodziły. To był jakiś #!$%@? horror! Po latach poszedłem do technikum dla dorosłych, by się podszkolić w zawozie, w którym, oprócz za kierownicą, czuję się bardzo dobrze. Ale nie dane jest mi pracować jako mechanik, bo nie jestem po, ani w trakcie zawodówki, a jakiś chory układ powoduje, że jestem w podwójnie przegranej pozycji, bo nie dość, że za takiego po zawodówce płaci przedsiębiorcy szkoła, to jeszcze on dostaje pieniądze za to. Za mnie trzeba zapłacić haracz ZUSowi, a i dla przedsiębiorcy jestem obciążeniem - trzeba mnie opłacić i podszkolić.

Wyemigrowałbym z tego polskiego piekiełka mając głęboko w dupie wszelkich narzekaczy wrzeszczących i wyzywających od podludzi tylko dlatego, że nie chcę kisnąć razem z nimi w jednym bagnie, jakim obecnie jest polska - jako państwo, bo Polska, jako kraj jest zaprawdę piękny i chciałbym zostać tu wśród swoich, w małej ojczyźnie - bo to w sumie jedyne, o co bym walczył. Więc dla wszystkich tych, co mówią, że jestem podludziem, bo nie chcę pchać tego sypiącego się wózka na kwadratowych kołach z pasożytami na pokładzie, jeden wielki luj tam, skąd pies oddaje użyźniacze do miejskiej gleby. Dzięki wam jeszcze mniej chcę tu mieszkać. Podpowiem wam coś - jeśli chcecie do siebie przekonać ludzi, to nie jak armia sowiecka - kulka w politycę, jak od nas odstąpisz, tylko czymś przekonującym. Ale nie macie nic do zaoferowania, tylko wrzaski... Boicie się, że zostaniecie sami na polu bohaterskiej bitwy w nieswoich sprawach?

topi się w wymiotach

gorzkie słowo "patryota"


Na wszystko to, co mnie gnębiło, do tej pory lekiem była moja Luba (rozmowa i czasem okład z młodej piersi), czasem rower - dla wyżycia się, ale aktualnie wyjechała w rodzinne strony i mam chyba za dużo wolnego czasu na rozmyślanie, a wolne mieszkanie, jak widać, mi nie służy. Może doprowadzi to do jakichś przemyśleń a potem może i czynów.

TL;DR

  • 39
@shido: to jasne, że wszystko się kiedyś ułoży.


A swoją drogą, dziękuję za miłe życzenie, aczkolwiek wszystko, co brzmi jak "głowa do góry" trafia do mnie jak kobieta w objęcia kamdza.

@StraznikOgniskaDomowego: mogłem, ale więcej nie byłem w stanie wymyślić. Ich ilość jest dla tych, co mają syndrom ściany tekstu, a żeby nie marnowali swego cennego czasu na czytanie gorroncych, to wybrałem formę tagów.

@madry_i_mieciutki: też sądzę, że zagranico
zagranico rozwiąże problem finansowy, ale wygeneruje kolejnych kilka, których za piniondze nie kupisz.


@SPGM1903: Mozesz to rozwinac? Jestem #zagranico siedem lat i sie mocno zastanawiam co masz na mysli....

No i w przypadku konfliktu wartości zacząłem rozmyślać nad tym, czy na pewno potrzebuję tych kilku stówek więcej. hmm... raczej tysięcy niż stówek.


@SPGM1903: Wartosci powiadasz... czasem z zewnatrz wyglada to tak, ze panstwo traktuje obywateli przedmiotowp wbijajac im do glowy
@SPGM1903: Pomyśl jakie to #!$%@? #!$%@? - pracujesz za więcej niż najniższa krajowa czyli w oczach kilkudziesięciu procent pracujących polaków jesteś burżujem a i tak nie stać Cię na godne życie. W dzisiejszych czasach człowiek żyje by pracować a nie pracuje by żyć. Serio. #!$%@?Ć TEN SYSTEM !
@SPGM1903: Jak monolog z Dnia Świra... W pełni to rozumiem niestety. Wielu narzeka, że Polacy są dla siebie wilkiem. A wynika to właśnie z faktu, że są zgorzknieni swoimi zarobkami, pracą bez pasji i życiem po prostu. Nie dajmy się zgorzknieniu! Ja też to czuję, ale ostatnio wyznaczyłam sobie w życiu nowy cel, związany z moją pasją i lepszą wizją przyszłości i do tego tylko dążę. Takie uczucie jest cudowne i
@msq: oczywiście, z chęcią rozwinę. W poprzednich wpisach ująłem temat rozmowy ze swoją narzeczoną zastanawiając się dlaczego kobiety są tak niechętne emigracjom. Bo w tym, tak de facto, jest problem. Mniejszy nieco ze znalezieniem, bo badam Bawarię, ale to najmniejsze zmartwienie. Te inne, nowowygenerowane problemy to coś, co większości emigrantów jest dobrze znane: rozłąka z ukochaną. W przypadku niektórych, także i z dziatwą. Należę do tej drugiej grupy. Dużo, naprawdę dużo
Wyemigrowałbym z tego polskiego piekiełka mając głęboko w dupie wszelkich narzekaczy wrzeszczących i wyzywających od podludzi tylko dlatego, że nie chcę kisnąć razem z nimi w jednym bagnie, jakim obecnie jest polska


@SPGM1903: jak chcesz wyemigrować od siebie samego?
@msq: rozmawiałem długo i głęboko poruszałem temat, do tego stopnia, że boję się, że jeśli będę drążył dalej, to się zablokuje i się zaprze, tematu więcej nie ruszy.

Ona ma silną potrzebę interakcji społecznych. Tych na pewno nie będzie miała zagranico. Niestety. Trzeba jej najpierw pokazać, że to bezpieczne, nic strasznego i przyniesie same profity. Może nie same profity, ale więcej niż tu.
Tych na pewno nie będzie miała zagranico


@SPGM1903: Nigdy, zawsze, na pewno, wszystko, nic....

Uwielbiam jak ludzie w taki sposob sie wypowiadaja. Zwlaszcza o rzeczach ktorych sami nei doswiadczyli....

Przykre... pozdrawiam i zycze powodzenia, neizaleznie od dokonanych wyborow.
@msq: głównym powodem takiego podejścia jest strach przed nowym, wedle zasady, że znany wróg lepszy od nowego. Drugim powodem jest potrzeba naumienia się języka obcego kraju, za którym się nie przepada.


@darck: rozróżnij narzekanie ofensywne, czyli atakujące osoby o innej opinii, a narzekanie konstruktywne - które do czegoś prowadzi lub może doprowadzić. Mnie np wkurzają takie typki, jak ty - przyjdzie, odbije piłeczkę i soboe heheszki stroi niczego konstruktywnego do
powodem takiego podejścia jest strach przed nowym


@SPGM1903: Rozumiem. Ale to znaczy ze jakiekolwiek zmiany w zyciu beda obarczone takim stresem....

Drugim powodem jest potrzeba naumienia się języka obcego kraju, za którym się nie przepada


@SPGM1903: To po co do Niemiec..?