Aktywne Wpisy
wykop +38
Dzień dobry, Wykop (ʘ‿ʘ)
Powiadomienia, to temat, na którym aktualnie skupiamy swoją pełną uwagę. Część zadań zostało już wdrożonych, pozostałym musimy poświęcić jeszcze odrobinę czasu. Zapewniamy jednak, że gdy zostaną ukończone, od razu damy Wam o tym znać. A tymczasem przejdźmy do tematów, które już zostały wdrożone - dziś aktualizujemy #wykopchangelog o:
1. Zgłaszaliście nam problem z powiadomieniami z tagów, które dublowały się na Waszych listach powiadomień -
Powiadomienia, to temat, na którym aktualnie skupiamy swoją pełną uwagę. Część zadań zostało już wdrożonych, pozostałym musimy poświęcić jeszcze odrobinę czasu. Zapewniamy jednak, że gdy zostaną ukończone, od razu damy Wam o tym znać. A tymczasem przejdźmy do tematów, które już zostały wdrożone - dziś aktualizujemy #wykopchangelog o:
1. Zgłaszaliście nam problem z powiadomieniami z tagów, które dublowały się na Waszych listach powiadomień -
Garbanzos +217
"Trzeba umieć odróżniać deklaracje polityczne od możliwości militarnych.
Czy wojska FR są w stanie dojść do Dniepru w dwa tygodnie?
Oczywiście że tak!
Dlaczego więc tego nie zrobią? Kwestia potwornych kosztów.
Wojska wkraczają na teren obcego terytorium jedynie w dwóch sytuacjach: albo w celu zniszczenia wojsk przeciwnika albo w przypadku chęci okupacji terytorium. Nie ma innych opcji - nie robi się tego gdy chcę się kogoś nastraszyć czy ukarać. Ten scenariusz może być realizowany o wiele łatwiej za pomocą uderzenia rakietowo-lotniczego. Po co jechać czołgiem parę dni jesli można dolecieć samolotem w 2h?
Mamy więc doczynienia z klasycznym putinowskim trololo.
W kwestii natomiast kosztów takiej intruzji:
Rosja utrzymuje vis-a-vis Charkowa znaczne siły uderzeniowe. To są ugrupowania Lgov i Biełgorod składające się z obu reprezentacyjnych dywizji: 2 Tamańskiej i 4 Kantenmirowskiej oraz 106 Powietrznodesantowej i 6 Pancernej Brygady. To są znaczne siły i już w kwietniu miały zdolnośc do wtargnięcia.
I tu warto pamiętać o relacji atakujący-obrońca. Napastnik dokonuje wejścia jedynie pod warunkiem, że jego siły gwarantują wykonanie zadania czyli są znacznie większe niż siły obrońców. Zaskoczona (wtedy) lub rozbita (obecnie) armia Ukrainy nie byłaby w stanie się obronić. Gdyby Ukraina miała czas na przygotowania ugrupowania obronnego to siły napastnika musiałyby być znacznie większe - aż do poziomu saturacji. Na nas są jeszcze za cieńcy. I własnie dlatego nasz program modernizacji technicznej jest wtórny wobec ich programu. Oceniamy ich potencjał i budujemy nasz we własciwej relacji.
Ta własnie logika podpowiada, że do ataku dochodzi jedynie wtedy gdy napastnik dysponuje przewagą gwarantującą osiągnięcie zakładanych celów - ale oznacza to także, że wie o tym obrońca i nie podejmuje wtedy walki.
Właśnie dlatego w wojnie obronnej kładzie się taki nacisk na manewr i zdolność do przejęcia inicjatywy we właściwym czasie. Nikt nie rozmieszcza sił wzdłuż granicy, nikt nie walczy z przeciwnikiem w wybranym przez niego miejscu i czasie. Siły obronne znajdują się zawsze skoncentrowane w głębi ugrupowani - i czekają. Czekają na moment słabości napastnika, na odsłonięcie, rozciągniecie, na utratę inicjatywy - i wtedy atakują. A taki moment w dynamice działań musi nastapić. U nas taką rolę spełniają ciężkie siły pancerne na Leopardach, średnie siły manewrowe na pływających kołowych Rosomakach i brygady powietrznomanewrowe. Zejść z uderzenia, opóźniać, wymanewrować i uderzyć. Właśnie dlatego chcemy śmigłowców i pływających wozów bojowych. Chodzi o zdolność do manewru.
Ukraińcy popełnili błąd wchodząc ze swoimi siłami w pobliże granicy - i siły te zastały rozbite szybkim uderzeniem w momencie wybranym przez Rosjan. Utracili inicjatywę - za sprawą polityki, ale jednak. I własnie dlatego nie było ciężkiego sprzetu pod Mariupolem. Dziennikarze całego swiata się dziwili - dlaczego nie widać czołgów? Gdzie nasza armia? A armia była - tylko tym razem rozmieszczona właciwie. I dlatego Mariupol ocalał - Rosjanie nie mieli jak zniszczyć obrońców i nie ryzykowali obejścia miasta.
Właśnie dlatego Putin używa takiej fantasmagoryczno-retorycznej formuły - Kijów w "dwa tygodnie". Bo nikt go nie pyta o militarne konsekwencje.
A jak mogłoby to wyglądać w praktyce.
Rosjanie wchodzą na Ukrainę, siły główne omijają duże miasta, eliminują pozostałoci sił ATO i prą w stronę Dniepru. Po dotarciu do rzeki nastepuje przegrupowanie i przygotowanie do uderzenia na Kijów w celu wymuszenia akceptacji politycznej dla zmian - jeśli jest to jeszcze konieczne.
I nie mam wątpliwości, że do Dniepru by doszli szybko, może nawet do Kijowa. Siły Ukraińskie powinny im schodzić z linii - tak aby zachowywać zdolność do przejęcia inicjatywy w dogodnym momencie.
I wtedy zaczęłyby się problemy. Siły uderzeniowe znalazłyby siię setki kilometrów w głąb wrogiego terytorium. Każda brygada potrzebuje 100 ciężarówek dziennie by prowadzić działania. Potrzebuje zaopatrzenia, amunicji i paliwa. To są setki ciężarówek dziennie. Trzeba zakładać bazy logistyczne, trzeba uruchomić kolej. Szlaki komunikacyjne należy ochraniać, każdy konwój i pociąg wymaga eskorty, bazy logistyczne, lotniska, centra dowodzenia - to wszystko wymaga ochrony i ludzi. Nie da się tego zrobić bez lotnictwa. Na 20 000 ludzi w jednostach uderzeniowych przypadać musi kolejne 2x, 3x w logistyce i zabezpieczeniu. A biorąc pod uwagę konieczność utrzymywania znacznych sił na innych odcinkach granicy i Krymie robi się straszny problem. I widocznie nie mogą tego zrobić bo nie robią.
A najciekawsze dopiero się zaczyna - jak kontrolować wrogą ludnośc? Pierwszy miesiąc jest lajcikowy, ale póxniej brakuje emerytur, brakuje pracy i pensji, gdzieś poborowy Sasza po pijaku narozrabiał, okradł i zgwałcił. Nie ma na świecie armii, która ten problem umiałaby dziś rozwiązać. Batalion w walce to potega - batalion rozbity na posterunki kontrolne i blokposty to zapowiedż klęski. Każdy taki posterunek (w sile min plutonu) mógłby zostać zaatakowany w dowolnym momencie przez siły npla. To jest klasyczna utrata inicjatywy. Zamiast strzelać zaczynamy czekać, aż zaczną strzelać do nas. I dokładnie to się stalo z siłami ATO. Taki sam los czekałby okupantów rosyjskich.
I właśnie dlatego Rosjanie prowadzili od poczatku operacji wielką akcję rozpoznawania terenów "przyjaznych" lub "mniej wrogich". Pierwsza część konfliktu to była wielka akcja rozpoznawcza. Rosjanie uruchomili wielką operację dywersyjną i agenturalną w celu jednoznacznego zdefiniowania ukraińskich obszarów wrażliwych. Testowano i Mariupol i Odessę i Charków i inne miasta. Gdyby nie postawa ich mieszkańców wtedy - dziś siedzieliby sterroryzowani w piwnicach.
Tereny objęte dziś kolejną fazą operacji to te tereny dla których analizy wykazały akceptowalny poziom niechęci dla Rosjan. Każdy inny obszar wymagałby (po przeprowadzeniu klasycznej i zapewne zwycięskiej operacji militarnej) niemozliwej do przeprowadzenia operacji okupacyjnej.
Kaukaz wymaga stałej obecności 11 brygad - na okupację 1/4 Ukrainy sił nie wystarczy.
Inna sprawa, że sytuacja jest dynamiczna i próbkowanie woli mieszkanców będzie trwało - i jeśli okaże się, że jakiś kolejny obszar wykaże potencjał do "taniego okupowania" - to tak się stanie.
Tak więc zgoda, że Kijów w dwa tygodnie. Tylko, że już się nie da stamtąd wrócić.
Obie strony są dziś w klinczu. Przy czym niestety to Rosjanie mają inicjatywę.
Myślę, że ci ostatni spróbują wprowadzić do gry nowy wymiar - w postaci lotnictwa, stopniowo "wymuszając" aprobatę dla swobodnego używania przestrzeni powietrznej ŁRL/DRL z docelowym zakazem dla analogicznych poczynań Ukraińców. Na miejscu Ukraińców nie remontowałbym dziś czołgów tylko systemy przeciwlotnicze.
Drugim elementem będzie militaryzacja Krymu. W tym przypadku Ukraina nie powinna odtwarzać floty tylko zdolność do akcji dywersyjnych z morza.
Oczywicie widać także wyraźnie słabe strony Rosjan. Gwałtowny wzrost wydatków w przyszłych latach czy przeniesienie nacisku na siły WDW to oznaki słabości pewnych elementów stanu obecnego i próby zniwelowania tych luk. Ukraińcy też to widzą - oby nie zabrakło im tylko determinacji."
#ukraina #rosja #wojna #wojsko
@biczplis: Tak.
A tak w ogóle to "nie ma dowodów, że Rosjanie są na Ukrainie, co to za bzdury?!"
@stahs: nie byłbym taki pewien... wyciąganie ludzi z jednostek bez ładu i składu, wysyłanie ich na Ukrainę? Taka jednostka traci efektywność, nawet jak zginie 5% składu. Strata jednego czołgu z załogą jest lepsza, niż wyciągnięcie z 4 czołgów po jednym członku załogi. Zamiast 3 czołgów z wyszkoloną i zgraną załogą, mamy 4 czołgi z rozbitymi załogami i dosztukowanym uzupełnieniem.
@stahs: Samoloty mają niezaprzeczalną wartość bojową od 100 lat, potrzebowały 10 na udowodnienie tego. Drony są "na rynku" od ilu? 30-40? I nadal są duże kontrowersje.
Czy któraś ze stron konfliktu posiada drony inne niż tylko rozpoznania? Jeśli tak to czy ich wgle używano?
Czy dane przekazywane w czasie rzeczywistym są użyteczne np dla artylerii, która jednak orała w tym konflikcie mocno? Wszystko można tłumaczyć tylko zdrajcami, wywiadem czy satelitami (tutaj dane szły raczej pośrednio) ale nie znaczy to, że drony tam nie śmigały i nie miały wpływu czy też wpływu znacznego ;)
Komentarz usunięty przez autora
https://www.youtube.com/watch?v=eTVfznp9Klw&feature=player_detailpage#t=66 nawet laserem oślepiali
https://www.youtube.com/watch?v=bdRp_77PLBg&feature=player_detailpage
Było też nagranie dla artylerii, jak latali i ekran oglądali przed ostrzałem, sam wrzucałem, ale nie mogę znaleźć
czy te info, że brygada by prowadzić działania potrzebuje 100 ciężarówek dziennie ma jakieś potwierdzenie? Większość rosyjskich ciężarówek jest w stanie przenieść ok. 4 ton, brygada to ok. 3-5tys ludzi. Czyli dzienne zapotrzebowanie przekracza 100kg na osobę? Rozumiem, paliwo, amunicja, części itp. ale czy ta liczba nie jest trochę zawyżona?
Głupimi wg głupich ludzi. Pilot to najsłabszy element myśliwca.
W afganistanie było w szczytowym okresie ok 150 000 żołnierzy, czyli według takiego liczenia trzeba by ok 3750 ciężarówek dziennie..około 750 Herkulesów dziennie - jak widać do dupy takie liczenie:)
@iLovePierogi: samego paliwa idzie od cholery, szczególnie dla ciężkiego sprzętu. Ropy i oleju silnikowego (ruskie silniki wywodzące się konstrukcyjnie z silnika T-34...). Do tego amunicja i podstawowe zaopatrzenie. Dla intensywnie walczącej i przemieszczającej się brygady te 100 ciężarówek nie musi być przeszacowane.
W Afganie fazę manewrową załatwili załatwili mudżahedini przy wsparciu powietrznych, a siły międzynarodowe siedzą teraz statycznie w bazach wysyłając patrole. Ciężkich jednostek
Autor pisze o logice, ale w tym
Potrzebuje zaopatrzenia, amunicji i paliwa.
jej braku nie widzi. A może zapomniał napisać na co ją zużywają, jak nie strzelają do wroga?
W przypadku tak "nowoczesnej"
@tmb28: Co to jest "FPW"
Przykład może nie jest