Wpis z mikrobloga

Mirki, zwracam się z prośbą o małą poradę z kategorii #prawo. Może najpierw opowiem swoją historię:

Przed znalezieniem stałej pracy brałem różne projekty graficzne, które mogłem wykonywać w domu. Znalazłem pracodawce, u którego, jak mi się wtedy wydawało miałbym perspektywy na stałą współpracę w zależności od efektów mojej pracy - a chodzi tu o tworzenie grafiki do gier mobilnych co dla mnie jest dosyć interesujące.

Na pierwsze zlecenie dostałem wykonanie grafiki do prostej gry a'la układanie kolorowych kamyczków w rządki. Za prostą grafikę do prostej gry (2 tyg. roboty) zażądałem 1500zł. Dodam jeszcze, że to jest praca zdalna i nie widziałem się nigdy z klientem. Dostałem umowę, stworzono mi konto pracownika gdzie mogłem nadsyłać efekty swojej pracy i ogólnie wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie. Dobry kontakt, umowa, kwestionariusz itd. wszystko cacy. Firma ma bardzo ładną stronę, żadnych negatywnych opinii w necie więc moja czujność była osłabiona. Moim głównym błędem było nie żądanie zaliczki za pracę.

Kiedy umowa dobiegała końca (31 lipca) zdążyłem skończyć pracę i zacząłem ubiegać się o wypłatę. Koordynator (nazwijmy go Wojtek) powiedział, że gra aby wejść w Appstore musi przejść przez weryfikację Apple. Okazało się po paru dniach (wg. zapewnień Wojtka weryfikacja trochę trwa) Apple nie zaakceptowało gry, ponieważ na niektórych urządzeniach źle się wyświetlała (np. przyciski zasłaniały jakiś ważny element). Wojtek powiedział, że wyśle screenshoty, na których widać co jest nie tak, lecz jedynie dodał komentarze do zadań co należy poprawić. Poprawiłem wszystko i w tej chwili zaczęły się schody. Kontakt był bardzo trudny, sporadycznie dostawałem maile z tłumaczeniem, że Wojtek był na delegacji itd. Gdy dostałem mailowo rachunek do wypełnienia i odesłania, po zrobieniu tego Wojtek walił głupa "czy dostał Pan rachunek i go wypełnił?" Po mojej odpowiedzi już od 2 tygodni nie mogę nawiązać kontaktu. Dostałem też odpowiedź, że szef nie jest zbyt zadowolony z efektów mojej pracy, szkoda tylko, że w czasie wykonywania zlecenia nie było żadnych uwag wobec tego, więc utrzymywałem styl we wszystkich zadaniach, które w ich systemie zostały zaakceptowane jako zakończone. W tej samej wiadomości napisano mi, że dostanę listę poprawek aby móc to zakończyć i poproszono mnie o cierpliwość. Jednak od końca lipca minęło trochę czasu i chyba czas, abym domagał się płatności innymi drogami. W umowie nie jest napisane jaki jest okres wypłaty więc o ile dobrze pamiętam ustawowo są to 2 tygodnie od oddania pracy co też uczyniłem w wyznaczonym czasie. Uwag w czasie trwania umowy nie było więc myślę, że sprawa jest wygrana.

Jakieś porady odnośnie sprawy? Powinienem wysłać pisemne wezwanie do zapłaty czy od razu kontaktować się z kancelarią?

Wybaczcie za trochę nieskładne pismo, ale czasem nie wiem od czego zacząć. Z góry dzięki za jakąkolwiek poradę :p
  • 2
  • Odpowiedz