Wpis z mikrobloga

@enzojabol: Właśnie dlatego pożegnałem się z Kościołem na dobre. Nie pasowało mi chodzenie w miejsce, gdzie spasiony bałwochwalca w złotych ciuchach przynależący do organizacji ogólnie kojarzonej z przestępczością i pedofilią przez godzinę nazywa mnie grzesznikiem, poniża mnie i każe wyznawać zło którego rzekomo się dopuszczam. Nigdy nic wartościowego z kazań w Kościele nie wyniosłem poza tym, że powinienem być uległy i bezmyślny, a Bóg jest miłościwy i łaskawy (patrz dzieci w
@xSQr: Jego tekst jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Powielanie mitów o tym jak to kościół nie jest bogaty, ile to tam nie jest pedofilów i jakie to nie jest obłudne. Jednocześnie to, że na tysiąc pedofilów to 400 jest gejami a 1 to ksiądz to żaden problem. Ale wątpię, żeby ktoś z takim przerośniętym ego jak Wójewódzki zobaczył belkę w swoim oku. Pewnie jeszcze to wina kościoła, że Przybylska umarła. I pytanie