Kradzież w serwisie motoroli
Kradzież serwis Motorola.
Moje problemy zaczęły się ok 2 miesięcy temu. Kiedy to mój telefon trafił do serwisu CDTI. W telefonie nie działało gniazdo ładowania. Serwis nie poradził sobie z naprawą. Wysłał karteczkę która uprawnia do wymiany urządzenia bądź zwrotu środków. Niestety, motorola nie chce zrealizować swojego zobowiązania.
Zostałem więc bez telefonu, za to mam kartkę A4 ;) Super deal...
Motorola pochodziła z Belgijskiej dystrybucji, najpierw infolinia kazała załatwić sprawę z ALSO czyli polskim dystrybutorem, trwało to miesiąc po czym odpisali, że wymiany nie zrealizują. Wracając ponownie do konsultantów Motoroli, polecono skontaktować się z belgijskim dystrybutorem. Tak też uczyniłem, jednak przez tydzień czasu zero odzewu. Brak jakiegokolwiek kontaktu.
W takim razie poprosiłem o zwrot mojego urządzenia, ponieważ w takim wypadku wole spróbować skorzystać z rękojmi. Niestety Motorola przekazała mi informacje, że telefon został już rozebrany. I nie ma możliwości jego zwrotu.
Zamiast telefonu mam nic niewartą kartkę. Do sprzedawcy nie mogę się z nią zgłosić, bo producent nie może narzucić mu rozwiązania sprawy w ten sposób. Jeżeli telefon byłby w moim posiadaniu, sprzedawca załatwiłby naprawę bądź wymianę.
W tym momencie jestem w kropce. Motorola nie chce pomóc w żaden sposób.