Przywłaszczenie miejsca parkingowego. Proszę o rady!
Drogie Mirki i Mirableki,
proszę Was o pomoc. Od niedawna wraz z moim niebieskim staliśmy się posiadaczami autka. Niestety pojawił się problem z parkowaniem go pod domem. Nasze osiedle tworzą dwa bloki, z czego fragment jednego z nich jest własnością Ateneum (jakaś szkoła). Dorzucam zdjęcie z satelity. Nasza genialna wspólnota zdecydowała oddać większość terenu pod parking dla Ateneum, w zamian za wybudowanie śmietnika (obszar zaznaczony na zielono). Pozostałe 3/4 obszaru wspólnoty jest zastawiona blokadami parkingowymi (cały nasz teren wspólny zaznaczony na czerwono). Kiedy stawiamy auto na puste miejsce bez tego walonego słupka, wtedy wychyla się jakiś Janusz z okna i krzyczy (używa nieładnych słów), że to jego miejsce. Gdybyśmy mieli możliwość stawiać samochód gdziekolwiek indziej poza osiedlem, to byśmy tak robili, ale najbliższe takie miejsce jest chyba z 0,5 km od nas. Takich niemiłych sytuacji jest co raz więcej.
Jakie prawo do miejsca parkingowego mają mieszkańcy tego bloku, a jakie mam ja? Myślę, że takie samo, a blokady są nielegalne.
Teraz pytanie: co zrobić? Donieść na straż miejską? Oni coś poradzą?
Nie chciałam zaczynać wojny z sąsiadami, ale widzę, że jednak potrzeba tu kogoś kto tych Januszy przywoła do porządku. Pomóżcie! :((
#sąsiedzkiesprzeczki #januszostwo #blokadyparkingowe #pomóżcie #wykopefekt #prawo