Czy zaleje nas fala chorych na COVID-19 z Wielkiej Brytanii? Analiza

GajowyBoruta
GajowyBoruta

Czy zaleje nas fala chorych na COVID-19 z Wielkiej Brytanii?


Polacy, którzy pracują i płacą podatki w Wielkiej Brytanii są pod wielką presją powrotu do Polski. Rząd Borysa Johnsona jest powszechnie krytykowany za swoje podejście do epidemii, które można porównać chyba tylko z ospa-party organizowanymi przez antyszczepionkowców. W tej sytuacji Polacy zamieszkujący w Wielkiej Brytanii, pracujący i opłacający tam składkę zdrowotną marzą o opiece oferowanej przez polski NFZ - wprawdzie ogromnie niedofinansowany, ale gwarantujący każdemu "bezpłatną" opiekę. Chociaż nie do końca każdemu - trzeba mieć tytuł do ubezpieczenia. O ten jednak jest w Polsce niezwykle łatwo, a w wypadku koronawirusa, jak zapewnia rząd, w ogóle można się tym nie martwić.
Nic więc dziwnego, że dzisiątki tysięcy rodaków nagle zatęskniło za Polską, polską cebulą i polską służbą zdrowia. Problem jest taki, że wielu z nich może już być nosicielami koronawirusa. Wg oficjalnych statystyk w chwili pisania tego tekstu (15 marca 2020, 02:53) zarażonych jest tam 1140 osób. Eksperci są jednak zgodni, że liczbę tę należy pomnożyć przez co najmniej 10 lub 20. Wszystko przez wspomniany wyżej olewający stosunek rządu Jej Królewskiej Mości. Ilu z tych chorych to Polacy? Ilu z nich wróci do kraju? Teoretycznie każdy powracający ma podlegać kwarantannie. Nie oznacza to, jak by się mogło wydawać, że chory zostanie zamknięty w szpitalu pod obserwacją. "Kwarantanna" polega na... wypełnieniu karty, w której przybysz zadeklaruje, gdzie zamierza przebywać. Otrzymujesz też karteczkę, gdzie masz napisane co ci wolno, a czego nie. Teoretycznie. Podobno Policja raz dziennie odwiedza każdego poddanego "kwarantannie" i sprawdza czy jest na miejscu. Ale umówmy się, w sytuacji, gdy poddanych kwarantannie będą dzisiątki lub setki tysięcy (a tak będzie już za kilka dni: podejrzenia z Polski, powracający z zagranicy, wszyscy którzy mieli z nimi kontakt) - upilnowanie tego będzie niemożliwe.

Wszystko więc wskazuje na to, że grozi nam zalanie przez falę zarażeń z Wielkiej Brytanii, której polski system zwyczajnie nie udźwignie. I - mówiąc wprost - nic z tym nie możemy zrobić.


fot. Wikipedia