Panie Premierze, dlaczego mamy dopłacać za słodziki?

Panda1112
Panda1112

Szanowny Panie Premierze!


Wróciłem właśnie ze sklepu z napojem "Hoop Cola Zero Cukru 2 L". Płacąc za niego co najmniej 2 złote więcej niż kilka dni temu, jak rozumiem celem uiszczenia "opłaty cukrowej"... I w mojej głowie rodzi się takie pytanie: W jaki sposób opodatkowanie bezkalorycznych substancji słodzących ma wpływać na stymulowanie wyborów prozdrowotnych konsumentów?


Wiele dyskusyjnych decyzji podejmowano ostatnio w naszym kraju. Jednakże przy każdej z nich - na upartego - dało się znaleźć przesłanki za tym stojące (inna sprawa, że nie dla każdego racjonalne, ale jakieś zawsze były). Jednakże nikt dotychczas aż tak ordynarnie nie robił ludziom wody z mózgu.


No bo jak inaczej nazwać opodatkowanie napojów z zamiennikami cukru (jak stewia, aspartam, sacharyna, cyklamat, czy erytrytol) i tłumaczenie tego stymulowaniem wyborów prozdrowotnych? Pomijając już fakt, że niektóre z tych substancji wpływają nawet korzystnie na zdrowie, to co najważniejsze chronią przed otyłością.


Cytując Polskie Towarzystwo Badań nad Otyłością (za rp.pl): „Znak równości między cukrem a niskokalorycznymi substancjami słodzącymi budzi wątpliwości, jakie tak naprawdę są intencje autorów projektu ustawy, ponieważ to działanie zniechęci producentów do stosowania droższych od cukru niskokalorycznych substancji słodzących, a konsumenci otrzymają przekaz, że nie warto dokonywać zmian w rodzaju spożywanego napoju".


Dlaczego Państwo Polskie walczy z naszymi preferencjami prozdrowotnymi?

Dlaczego wybierając napoje bezkaloryczne mamy finansować Ministerstwo Zdrowia?


To chore Panie Premierze, mocno się zapominacie w swoich decyzjach…


Pozdrawiam i proszę o naprawienie tej "pomyłki legislacyjnej".

Internauta z wykop.pl