Gdyby Bóg istniał, to nie pozwoliłby na coś takiego. Jeżeli mimo wszystko istnieje, to na pewno nie jest miłosierny ani sprawiedliwy (nota bene te 2 cechy również się wzajemnie wykluczają). Dlatego konkluzja jest prosta: nie ma sensu się modlić. Modlitwa jeszcze żadnego problemu na świecie nie rozwiązała.
Powiem Wam jak wygląda teraz obóz Buchenwald. Została z niego jedynie brama i tak nieoryginalna. Najlepsze jest jednak, że audio-przewodniki w recepcji można dostać w kilku językach (m.in. po francusku i japońsku), ale zgadnijcie czy jest przewodnik w j.polskim lub jidisz? Paczka cukierków za dobrą odpowiedź. Otóż oczywiście NIE MA. A w co drugim nagraniu w owym przewodniku przewija się Polska na wszystkie możliwe sposoby, nie mówiąc już o tabliczkach z nazwiskami
Najbardziej przejmujące jest dla mnie zdjęcie więźnia wskazującego na jakiegoś niemieckiego żołnierza, który zapewne pracował w obozie. Zawsze mnie fascynowało co skłoniło tak rozwiniętą nację jak Niemcy do takiego barbarzyństwa. Wiele było na ten temat książek czy prac naukowych, że to siła przywódcy, psychologia tłumu, itp, itd, ale jednak dalej nie potrafię tego pojąć. Łatwiej jest zrozumieć okrucieństwo sowietów, bo w większości byli to zbrodniarze wypuszczeni z więzień po rewolucji, których w
Poczucie wyższości i bycia lepszym od innych nacji. Przecież oni zawsze czuli się "uber alles" i przyszedł taki co im to ugruntował, oni się w tym odnaleźli i poszło jak poszło.
Populacja na podporządkowanych terenach stopniowo byłaby germanizowana, także poprzez czystki etniczne na ludności rodzimej i równoległe osadnictwo niemieckie[4]. Niemiecki plan Mitteleuropy podczas I wojny światowej przewidywał znaczną aneksję terytorium Polski i wypędzenie z tych terytoriów Polaków oraz Żydów, zastępowanych stopniowo kolonistami niemieckimi[4]. Sama Polska miała być stopniowo germanizowana, także poprzez zmniejszenie populacji
@kamiltbg: Napisałam w telegraficznym skrócie, nie wiedziałam, czy kogoś by to interesuje, myślałam, że jak ktoś będzie chciał się czegoś więcej dowiedzieć, to po prostu napisze;)
Ogólnie wyglądało to tak: Ojciec dziadka poszedł na wojnę, gdzie zginął bardzo młodo, bo miał nieco ponad 30 lat. Prababcia wyszła za mąż po jakimś czasie po raz drugi, niestety historia się powtórzyła - ojczym dziadka zginął niedługo po ślubie, też mając trzydzieści parę lat...
@UszatyDziobak: minus za niepotrzebne wzbudzenie ciekawości na końcu. Jak już zacząłeś, to trzeba było dokończyć, przynajmniej w telegraficznym skrócie.
Tak w nawiązaniu do nazwy wykopu, ciekawa sprawa, że za granicą nigdy nie piszą niemieckie obozy śmierci tylko nazistowskie obozy śmierci, przez co nie są one tak od razu kojarzone z Niemcami. Jednak bardzo często w mediach zagranicznych pojawiają się wpadki typu 'polskie obozy śmierci'. Niemcy potrafili sprawić aby bezpośrednio nie kojarzono ich z obozami zagłady, a my nie potrafimy odciąć się od stwierdzenia typu polskie obozy zagłady...
Brat babci zmarł w buchenwaldzie 13 dni przed wyzwoleniem. Tyfus go zabił a przeżył marsz śmierci z gross rosen. Te bydlaki nawet jak widzieli że przegrali wojnę męczyli ludzi do końca.
Komentarze (39)
najlepsze
@djgrs: ja się zastanawiam nad istnieniem Boga jak widzę takie zdjęcia ...
Gdyby Bóg istniał, to nie pozwoliłby na coś takiego. Jeżeli mimo wszystko istnieje, to na pewno nie jest miłosierny ani sprawiedliwy (nota bene te 2 cechy również się wzajemnie wykluczają). Dlatego konkluzja jest prosta: nie ma sensu się modlić. Modlitwa jeszcze żadnego problemu na świecie nie rozwiązała.
Nie, no to nie mogli być Niemcy... przecież Hitler miał prawie zerowe poparcie, sam się wybrał na fuhrera, a wojnę sprowokowali Polacy...
Poczucie wyższości i bycia lepszym od innych nacji. Przecież oni zawsze czuli się "uber alles" i przyszedł taki co im to ugruntował, oni się w tym odnaleźli i poszło jak poszło.
@Qrnl: Skąd taki wniosek? Na wikipedii można znaleźć co innego http://pl.wikipedia.org/wiki/Mitteleuropa . Szczególnie warty uwagi jest ten fragment.
W rodzinie zawsze mówiło się, że pradziadek zaginął na wojnie, ale nikt nie widział, że został zgładzony w obozie Buchenwald.
Dla osób, którzy szukają przodków, którzy zaginęli w okresie II WŚ pod okupacją niemicką polecam tę stronę:
http://ww.straty.pl/index.php/pl/szukaj-w-bazie
Ogólnie wyglądało to tak: Ojciec dziadka poszedł na wojnę, gdzie zginął bardzo młodo, bo miał nieco ponad 30 lat. Prababcia wyszła za mąż po jakimś czasie po raz drugi, niestety historia się powtórzyła - ojczym dziadka zginął niedługo po ślubie, też mając trzydzieści parę lat...
to zrobili ludzie ludziom