Aambasador USA zginął w ataku w Bengazi (Libia)
Ambasador USA w Libii oraz trzech innych pracowników amerykańskiej placówki dyplomatycznej zginęło we wtorkowym ataku rakietowym na wschodzie kraju w Bengazi - poinformował przedstawiciel libijskich władz, cytowany przez agencję Reutera.
pear z- #
- #
- #
- #
- 22
Komentarze (22)
najlepsze
Wiele dobrego o Kaddafim powiedzieć nie można, ale na pewno trzymał tą muzułmańską hołotę w ryzach. Amerykanie i NATO wyniosły ją na piedestał. Niestety, teraz częściej o takich wydarzeniach będziemy słyszeć, tak w Libii jak i w Egipcie.
Nie jest to dobry czas na takie wiadomości dla Obamy, który był krytykowany przez zmarłego ambasadora za niedbanie o interesy kraju, jakoby zbytnią sympatię do arabów i ogólnie rzecz biorąc zbyt "miękkie" rządzenie.
"Uważam, że ten atak był zły i niewłaściwy"
No kurva! Serio?!
Przecież to był atak terrorystyczny na terytorium USA, bo ambasada jest przecież terenem kraju do którego należy ambasada. Normalnie atak na ambasadę równa się wypowiedzeniu wojny. Żeby nie wyjść na szmaty na arenie międzynarodowej powinni zareagować ostro, niekoniecznie od razu lotniskowce wytaczać, ale przynajmniej otwarcie postraszyć Libię.
http://konflikty.wp.pl/kat,1020229,title,USA-wyslaly-okrety-wojenne-w-kierunku-Libii,wid,14921967,wiadomosc.html?ticaid=1f293&_ticrsn=3
Oops, zwracam honor.