List studenta Politechniki - zero praktyki, 100% teorii.
Liczymy niestworzone rzeczy, o których kompletnie nic nie wiadomo, tym bardziej o zastosowaniu tego w jakiejkolwiek praktyce. Ale zaliczyć jest trudno, więc poziom u nas na uczelni jest wysoki. Tylko, że wiedza i sposób jej przekazania absolutnie nie przyda się w przyszłości...
Zazu z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 233
Komentarze (233)
najnowsze
Co do tych, co im sie równania różniczkowe nie przydają: ja p#%@$$%ę! Inżynierowie a nie kminicie k$#@a, że one są potrzebne ludziom, którzy wymyślają nowe rzeczy, budują świat od podstaw. Goście projektujący system
Co do PWr to znam doskonały przykład. PWr
Równania różniczkowe II stopnia, to nie jest aż tak abstrakcyjna teoria a ich wyniki mają wiele zastosowań w dzisiejszej inżynierii - zwłaszcza wszędzie tam gdzie zajmuje się drganiami. Mój wuj, rozwiązując układ kilku równań różniczkowych opisujących akustyczne właściwości drgań rozchodzących się w wodzie, stworzył opatentowane dzisiaj urządzenie pozwalające na pomiar odchylenia od osi obrotowej śrub napędowych okrętów. Urządzenie to działa na prawie wszystkich
Skoro wiedza przekazywana na studiach jest niepraktyczna, nieprzydatna, to znaczy, że poziom wcale nie jest wysoki. To, że jest trudno zdać, nie znaczy,
Widocznie Pan redaktor musi się ogarnąć. :-D
Bardzo byłbym ciekaw rozwinięcia tej myśli.
Czy chodzi, o brak zainteresowania "Modą na Sukces"? Ograniczona podnietę Justinem Biberem? Nieumiejętność tego czy tamtego? W czym ten brak umiejętności "ogarnięcia" życia się przejawia? Bardzo mnie zaciekawiłeś.
jeszcze doktoranci jako tako się trzymają, ale jak już zostaniesz doktorem to jesteś w ciemnej dziurze ;]