@EtaCarinae: Zależy kto co lubi, ale japońskie kino historyczne zadowoli każdego.
Kurosawę wypada na początku polecić - tworzył nie tylko kino historyczne, w zasadzie wszystko powojenne jest warte polecenia. Do listy mustsee trzeba koniecznie dodać legendarny już Bunt oraz Seppuku Kobayashiego. Osobiście cenie sobie także bardzo Samurai Assassin z Toshiro Mifune, oraz Machibuse i Samurajskie chorągwie Inagakiego.
Jest ciężkie kino obyczajowe (Yasujiro Ozu czy wspominany już Mizoguchi), są też nieco lżejsze
Dobra dziś podbiłem Ezo. Przed oddaniem władzy nad krajem Cesarzowi stoi mi na drodze Obama. Ale nie muszę się o nic martwić, jak do portu przypłyną kartaczownice Gatlinga...
Komentarze (13)
najlepsze
Zatoichi, 47 Samurajów, Samurai Champloo, Tron we krwi, Kwaidan. Te pozycje widziałem i mogę polecić.
Kurosawę wypada na początku polecić - tworzył nie tylko kino historyczne, w zasadzie wszystko powojenne jest warte polecenia. Do listy mustsee trzeba koniecznie dodać legendarny już Bunt oraz Seppuku Kobayashiego. Osobiście cenie sobie także bardzo Samurai Assassin z Toshiro Mifune, oraz Machibuse i Samurajskie chorągwie Inagakiego.
Jest ciężkie kino obyczajowe (Yasujiro Ozu czy wspominany już Mizoguchi), są też nieco lżejsze