Trochę statystyk związanych z bronią palną
Ostatnimi czasy na wykopie wyraźnie wzrosło zainteresowanie kwestią dostępności broni palnej. Na popularność tę niewątpliwie wpłynęły ostatnie wydarzenia w USA, które stały się przyczyną burzliwych dyskusji pod znaleziskami odnośnie ewentualnej liberalizacji lub zaostrzenia prawa o broni w Polsce. Jak to zwykle bywa, zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy szerszego dostępu do uzbrojenia posiłkują się licznymi przykładami, statystykami, wykresami i własnymi doświadczeniami. Część stwierdzeń zyskuje wykopowe poparcie, natomiast reszta ginie pod lawiną minusów.
Jakiś czas temu w moje łapki wpadła książka Marcina Mroza pt. "Prawo do broni w Polsce i Europie", która w jasny i przejrzysty sposób porównuje sytuacje z czterech krajów UE: Polski, Czech, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Co ciekawe, publikacja ta została wydana przez Wydawnictwo Sejmowe. Oprócz wielu trafnych wniosków, zawiera ona również garść statystyk, które powinny być szczególnie interesujące dla Wykopowiczów, ponieważ za punkt odniesienia wzięto Polskę. Mam nadzieję, że poprawią one wartość merytoryczną wykopowych rozważań ;)
Niestety, nie posiadam skanera, więc zdjęcia zrobiłem aparatem - przepraszam za nienajlepszą jakość.
Tabelka nr 1:
Liczba zabójstw z użyciem broni, liczba pozwoleń i jednostek broni w Polsce w latach 2002-2008 (dane Komendy Głównej Policji):
Tabelka nr 2:
Liczba zabójstw a liczba pozwoleń i jednostek broni w Czechach, Niemczech i Polsce w 2006 roku:
Wykres:
Dostępność broni palnej i liczba zabójstw w wybranych krajach (raport ONZ z 1997 roku):
Tutaj nie widać tego zbyt dobrze, ale interesują nas 3 ostatnie kolumny przy każdym z krajów - w kolejności: liczba posiadaczy broni na 1000 osób (środkowa kolumna); ilość sztuk broni na 500 osób (przedostatnia kolumna); roczna liczba zabójstw na 1 mln osób (ostatnia kolumna) - danych z USA i Austrii nie ma, ponieważ państwa te nie prowadzą takich rejestrów:
Wszystkie wykresy i tabele można znaleźć w przytoczonej wyżej książce "Prawo do broni w Polsce i Europie" autorstwa Marcina Mroza, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2011 - zachęcam też do jej kupna, albowiem jest to jedyna w swoim rodzaju publikacja, która w sposób obiektywny podejmuje rozprawkę na temat przychylności i jakości zapisów prawnych w wybranych państwach UE.
[Na zdjęciu: polski pistolet Vis kal. 9 mm, produkowany w Radomiu od 1935 roku aż do końca II WŚ]
Komentarze (153)
najlepsze
No i oczywiście warto skonfrontować je z krajami, w którym maksymalnie ogranicza się broń.
Co tam broń, ja bym od razu kupiła sobie czołg oraz rakiety ziemia - powietrze i ziemia-->ziemia.
przecież jak złodziej ukradnie wam samochód, to pistolet na nic - trzeba rakietą strzelić.
Zwolenników legalizacji broni palnej, proszę od razu o zastanowienie nad rozszerzeniem zezwoleń na czołgi, rakiety i armaty. W końcu, pełnią te same funkcje co pistolet. Jak mnie zaatakuje duża grupa dresiarzy, to pistolet nie
Nie działa dobrze, bo nie jest prawidłowo wykonywane. Prawo swoje, a rzeczywistość... idzie swoją drogą. Dużo złej woli, bezprawne żądania lub dodatkowe prośby... długo by wymieniać.
Przykłady: http://www.romb.org.pl/index.php?id=97
A tak na poważnie: twoja też jest niezła, tylko chyba Ci się kolory pomyliły. Ale nie szkodzi, zielony też ładny.
PS. Ksywkę wybrałem z pełną świadomością i nie miałem, nie mam i nie będę miał problemu z tym hmmm ... "tytułem"? Tacy jak ty budują to społeczeństwo, więc dla takich jak ja brakuje w nim
@Wilkudemoner:
A jak jest mniej teraz ofiar śmiertelnych w wypadkach samochodowych niż w roku 1999 ,a samochodów przybyło. To stwierdzisz na podobnej statystyce, że im więcej samochodów tym mniej śmiertelnych wypadków ,tak ?.
I wcale, ale to wcale, niema nic to wspólnego z podniesionym bezpieczeństwem w samochodzie lepszą służbą zdrowia lepszymi drogami itd. Tak samo jest z bronią jest wile czynników, ale wy macie klapki na oczach i siano
@newtonq: Brawo. Właśnie udowodniłeś, że nie zasługujesz na wolność, którą posiadasz. Śpij spokojnie. Państwo się o ciebie zatroszczy i będzie za ciebie myślało. Pewien mądry człowiek, nazwał kiedyś takich ludzi - "homo sovieticus".