@Elektryczny_skrzyplocz: podejrzewam, że bezpośrednie odwiezienie chorego do szpitala (na własną rękę) jest szybsze w wielu wypadkach (podobnie jak w tym) niż dzwonienie na pogotowie -> rozmowa -> wysłanie karetki -> przyjazd karetki (i odwiezienie chorego do szpitala, ale w momencie przyjazdu karetki chory już ma zapewnioną wstępną pomoc). Po prostu sam fakt, że "nie dało się dodzwonić" jest przerażający.
Często problem z dodzwonieniem jest winą samego dzwoniącego. W stresie (lub z głupoty) nie wiedzą jaki numer wybrać. Próbują dzwonić dodając nr kierunkowy przed numerem alarmowym albo co najgorsze nie czekają cierpliwie na połączenie tylko w kółko kręcą 999/112. Rozmowy na linie alarmowe ustawiane są w kolejce. Przerwanie połączenia i ponowne połączenie wrzuca dzwoniącego na koniec kolejki.
Jako ciekawostkę zamieszczam statystki czasu odbioru nr alarmowego w Centrum Dyspozytorskim w Krakowie
@Nielubiedrzew: Nie wiem jak jest w innych miejscach, ale podejrzewam że podobny zapis się znajduje wszędzie:
"w przypadkach nadzwyczajnych, takich jak np. zagrożenie zdrowia lub życia, popełnienie przestępstwa, rażące naruszenie niniejszego regulaminu oraz Zasad porządkowych lub inne poważne zakłócenie porządku publicznego, obsługa pojazdu uprawniona jest do zmiany ustalonej trasy przejazdu w celu skorzystania z pomocy odpowiednich służb, w szczególności Policji, Straży Miejskiej, jednostki ratowniczo-gaśniczej, placówki służby zdrowia. ""
jeśli tylko będę widział takie akcje na wykopie to z miłą chęcią je wykopię bo takim ludziom należy się szacunek. W kraju idiotów na wyższych stanowiskach (chociaż nie zawsze) nie dziwiło by mnie to, że w innych przedsiębiorstwach zostałby zwolniony bo zboczył z trasy....
@Ilythiiri: wyrażam swoje zdanie i nie, nie próbuję dosrać krajowi, a niektórym niekompetentnym osobom. Chodzi mi głównie o absurdy życia codziennego, gdzie ludzie pozbawieni są współczucia w sprawach społeczeństwa. Ile znasz Ilythiiri znasz przypadków kurczowego trzymania się regulaminu i małe odstępstwa oznaczają zwolnienie lub nagany? Na wykopie z tego co się orientuję, trochę się przewinęło.
Prawie codziennie jeżdżę tą linią i muszę przyznać, że jestem miło zaskoczony, że ludzie czasami potrafią łamać wszelkie procedury by uratować komuś życie.
O przyjazności komunikacji decydują nie tylko nowoczesne pojazdy, ale przede wszystkim właściwa postawa kierujących nimi ludzi - komentuje Krzysztof Wojtkiewicz, główny specjalista ds. eksploatacji w ZKM Gdańsk.
Pan Krzysztof tak się nazachwalał, że chyba zapomniał o Renomie, która niejednokrotnie nie miała za wiele wspólnego z "przyjaznością komunikacji" :). A kierowca dobrze zrobił. Za zjazd z trasy często kierowcom grożą kary finansowe.
Komentarze (66)
najlepsze
Mój kraj...
Często problem z dodzwonieniem jest winą samego dzwoniącego. W stresie (lub z głupoty) nie wiedzą jaki numer wybrać. Próbują dzwonić dodając nr kierunkowy przed numerem alarmowym albo co najgorsze nie czekają cierpliwie na połączenie tylko w kółko kręcą 999/112. Rozmowy na linie alarmowe ustawiane są w kolejce. Przerwanie połączenia i ponowne połączenie wrzuca dzwoniącego na koniec kolejki.
Jako ciekawostkę zamieszczam statystki czasu odbioru nr alarmowego w Centrum Dyspozytorskim w Krakowie
według mnie to życie ludzkie zawsze należy cenić a nie czasami
"Zdarzają się sytuacje, w których wyżej niż przepisy należy cenić ludzkie życie."
Komentarz usunięty przez moderatora
"w przypadkach nadzwyczajnych, takich jak np. zagrożenie zdrowia lub życia, popełnienie przestępstwa, rażące naruszenie niniejszego regulaminu oraz Zasad porządkowych lub inne poważne zakłócenie porządku publicznego, obsługa pojazdu uprawniona jest do zmiany ustalonej trasy przejazdu w celu skorzystania z pomocy odpowiednich służb, w szczególności Policji, Straży Miejskiej, jednostki ratowniczo-gaśniczej, placówki służby zdrowia. ""
Czemu zawsze ludzie Twojego pokroju muszą dosrać własnemu krajowi ?
"kraj idiotów na wyższych stanowiskach"
"zostałby zwolniony"
Jak widać nie został a sprawa została pozytywnie nagłośniona. Ale ponarzekać trzeba!
O TAKIE POLSKIE WALCZYUEM
Pan Krzysztof tak się nazachwalał, że chyba zapomniał o Renomie, która niejednokrotnie nie miała za wiele wspólnego z "przyjaznością komunikacji" :). A kierowca dobrze zrobił. Za zjazd z trasy często kierowcom grożą kary finansowe.