@wiolag80: Jasne, że nie rozumiem i absolutnie nie bagatelizuje tutaj niczego - po prostu wiem co trafia do ludzi łatwiej, przynajmniej w tej społeczności należy bazować na konkretach; vide "trzeba tyle i tyle, na to i na tamto, inaczej szanse maleją". Tutaj nikt nie będzie zagłębiał się w lekturę Pani bloga. Staram się pomóc.
@SSuckinsyn: Ja wiem,ale prosze mi wierzyc ,ze moje myslenie teraz skupia sie na innych sprawach niz robienie kosztorysu.pieniadze sa potrzebne ,liczy sie kazda zlotówka .Jesli sie cos uzbiera bedziemy mogli miec na leki i inne potrzeby zwiazane z leczeniem.Wiec nie bede operowała kwotami ,bo nie wiem ile trzeba bedzie.Dzis moze to byc mniej ,a jutro moze to sie zamykac w kilkudziesieciu ,a moze nawet kilkuset tysiacach,wszystko bedzie zalezalo od postepow w
Maja ma obecnie 4 latka.Od 2 walczy o życie.Do tej pory dwukrotnie przeszła ciężkie leczenie hematologiczne(chemia ,sterydy,leki immunosupresyjne).Dwa razy choroba atakowała i chciała nam zabrać dziecko.
Wznowa choroby po zaleczeniu musiała zostać zakończona przeszczepem komórek macierzystych szpiku.
Przez 3 miesiące było dobrze. Niestety los znów w nas uderzył.Ok 50 dni temu u Mai rozwinęła się choroba gvhd - jest to bardzo grozna reakcja na przeszczep od dawcy niespokrewnionego.
@wiolag80: Jak mamy pomóc bo z tekstu nic nie wynika; rozumiem, że chodzi o pieniądze? W jakim celu te pieniądze, czego nie refunduje NFZ, czy chodzi o leczenie za granicą? Nie będę nikogo opluwał, gdy prosi o pomoc, ale mam pewną wskazówkę co do takich ogłoszeń - więcej konkretów, mniej lania wody, bo historii poruszających serca w internecie jest bez liku.
@SSuckinsyn: Dziecko ma gvhd leczenie nie nalezy do tanich i jest bardzo niebezpieczne ,wystarczy zobaczyc co to za choroba poprzeszczepowa .Jesli ktos bedzie chetny by pomoc na pewno sie zainteresuje.NFZ nie refunduje leków i dojazdów,sa to ogromne koszty.Leczenie nasze nie trwa tydzien ani miesiac,zmagamy sie juz dwa lata ,a ile przed nami Bog jeden wie.
Komentarze (25)
najlepsze
szkoda mi was gimbusy
Wznowa choroby po zaleczeniu musiała zostać zakończona przeszczepem komórek macierzystych szpiku.
Przez 3 miesiące było dobrze. Niestety los znów w nas uderzył.Ok 50 dni temu u Mai rozwinęła się choroba gvhd - jest to bardzo grozna reakcja na przeszczep od dawcy niespokrewnionego.
Coreczka jest ob.ecnie leczona