W spirali długów. Dziennie bank nalicza 400 złotych odsetek, a kredyt na 30 lat
Bohaterka tego materiału zaciągnęła kredyt hipoteczny i wpadła w spiralę długów. Kłopot ze spłatą kredytu mieszkaniowego ma tylko 3% klientów, ale te 3% oznacza aż 30 tysięcy rodzin.
regiodompl z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 249
Komentarze (249)
najlepsze
Dam sobie łeb przy samej dupie obciąć, że to jedna z tych osób które jak stracą pracę to przestają spłacać, ale nie komunikują się z bankiem.
Pierwsza rzecz jaką należy zrobić po stracie pracy to poinformowanie o tym fakcie banku. Wtedy jest szansa na dialog. Zawieszenie spłaty, czasowe zmniejszenie raty etc. to wszystko jest możliwe. Ale w banku
Na własnej skórze przerabiałem podobny temat z kredytem konsumpcyjnym. Jako gówniarz zadłużyłem się po uszy. Pojawił się problem z pracą i co
Konsumpcyjny to zło. - zawsze. Ten kredyt tworzy biedę.
Hipoteczny z kolei w wielu przypadkach jest dobrym wyborem. Problem pojawia się w momencie w który człowiek bierze kredyt ponad swój stan. Czyli ludzie którzy z dochodem rodziny na poziomie 4 000 netto pchający się w ratę rzędu 1500 - 2000 zł.
Trzeba myśleć. Nikt za nas tego nie zrobi.
Są instytucje, które dadzą kredyt nawet bezrobotnemu (choć nie tak wysoki) więc mnie już nic nie zadziwi.
gospodarkę (skończą się dotacje za 2-3 lata)
nadpodaż mieszkań
starzejące się społeczeństwo
Pytanie tylko kiedy ( ͡º ͜ʖ͡º)
@enron: pominąłeś taki szczegół, że taka osoba traci całkowicie wiarygodność kredytową
Problemem nie jest to, że kredyty we frankach nagle stały się mniej korzystne niż złotówkowe, bo ludzie którzy zaciągnęli we franku płacą nadal mniej niż jakby zaciągnęli w złotówce, tylko to, że ich na daną nieruchomość po prostu nie byłoby stać, gdyby nie przejściowo wyjątkowo korzystny kurs.
Przykro to mówić ale chciała być cwana od tych co pobrali w zł i teraz płacze i prosi o pomoc.
Czyli to nie jest tak, że złamałem warunki zawartej umowy, to nie jest tak że nie spłacam swoich zobowiązań, ani też nie jest tak że zasłużyłem się ponad miarę. O nie! Ja tylko "wpadłem w spiralę zadłużenia" czytaj: jestem ofiarą.
Już sam tytuł zawiera manipulację. Dziennie bank nalicza 400 zł