Witam,
chciałbym napisać, jak zostałem potraktowany przez Western Digital -- firmę produkującą dyski twarde.
Wstęp
Z firmą związany jestem od około 1997 - wtedy kupiłem ich pierwszy dysk twardy Caviar 31000 o pojemności 1083.8MB dla mojej Commodore Amigi.
Dzisiaj jest już na emeryturze w mojej szufladzie, ale działa do dziś.
Jednak dzięki temu dyskowi i następnym modelom utwierdzałem się w przekonaniu, że WD to naprawdę solidna firma.
Przyznaję, że raz, czy dwa zdarzyło mi się "zdradzić" WD na rzecz Seagate, Samsungów, ale one zawsze się psuły po gwarancji.
Przypadek? Być może.
Dobrego złego początki...
Postanowiłem sobie zrobić prezent i zakupić na święta WD 2 TB Black - z najnowszej serii: WD2003FZEX.
Agito miał jeszcze przedświąteczną cenę i za dysk z wysyłką zawołał 510zł. To była najniższa cena wg. Ceneo/Skąpca na tle konkurencji (teraz niestety przyszły święta i cena dysku wynosi 521zł + koszty wysyłki).
Ja oczywiście zadowolony -- sklep dobrze kojarzę, a po fuzji z Grupą Allegro uważam ich za solidny sklep (w którym niestety nigdy nie udaje mi się wyhaczyć rabatu).
Dysk przyszedł, ja pękam z zadowolenia, że tak mi szybko działa, tyle giga na filmy i muzykę -- żyć, nie umierać, targać.
Nic nie mogło popsuć mojej radości...
... nawet PiS ze swoimi obietnicami trafia w moje oczekiwania:
//www.wykop.pl/link/2276780/pis-ma-pomysl-na-piractwo-karac-tylko-tych-ktorzy-na-nim-zarabiaja/
... cóż mogłoby zachwiać tę idyllę?
Pech, pech, jeszcze raz pech
Odwiedził mnie znajomy, któremu pochwaliłem się przedmiotowym produktem -- podtykając mu pod nos.
Gdy go wypuściłem spojrzałem na swoje cacko i zamarłem.
Moim oczom ukazał się taki widok:
Pominę milczeniem jak to uszkodzenie powstało, bo dla mnie to wręcz nierealne -- ale stało się. Kabel modularny, którego
nie odłączyłem od dysku uszkodził gniazdo zasilania SATA.
Tutaj chciałbym wyjaśnić, że moja obudowa HTPC jest tak skonstruowana, że wygodniej mi było odłączyć kabel przy zasilaczu niż przy dysku twardym.
Ech...
Pomoc techniczna WD rozkłada ręce
Dysk 13-dniowy, 60 m-c gwarancji, która przepadła i ponad 500zł w plecy.
Zawiedziony postanowiłem napisać do WD -- licząc, że naprawią mi to gniazdo, oczywiście nie liczyłem na darmową usługę,
bo moja wina była ewidentna.
Normalnie procedurę powinno się rozpocząć przez sklep, w którym zakupiłem dysk, ale co mi sklep może pomóc?
Uszkodzenia mechaniczne nie podlegają pod gwarancję, co jest logiczne. Nietrudno sobie wyobrazić sytuację,
że ktoś specjalnie psuje sobie sprzęt, aby dostać nowy.
Postanowiłem jednak spróbować. Założyłem konto na WD, zgłosiłem problem i czekałem na odpowiedź.
Pomoc techniczna nie pozostawiła jednak złudzeń:
Spuściłem dziób na kwintę, starając się zrozumieć producenta -- dzisiaj urządzenia są tak zaawansowane, że ich naprawa
albo jest nieopłacalna, albo nie przynosi efektów -- taniej wymienić klientowi sprzęt na nowy, oczywiście w moim przypadku
taka "naprawa" nie mogła mieć miejsca, bo uszkodzenie powstało z mojej nieuwagi.
Pozostało mi szukać zegarmistrza/serwisanta, który spróbuje mi uratować dysk.
Dziwny telefon
Po kilku dniach, już pogodzony ze stratą (psychiczne okładanie się powrozem wymoczonym w wodzie święconej dużo tu pomogło) dostałem dziwny telefon w sprawie uszkodzonego dysku.
W pierwszej kolejności pomyślałem, że to któryś z serwisów od odzyskiwania danych z dysków postanowił mi pomóc.
Po krótkiej rozmowie okazało się, że rozmawiam z przedstawicielem WD, który powiedział, że z wiadomych powodów nie udzielają gwarancji na uszkodzenia wynikłe z powodu niewłaściwego użytkowania,
jednak szanując klienta, do każdego problemu podchodzą indywidualnie i w tej szczególnej sytuacji postanowili pójść mi na rękę.
Powiedzieli, że firma prezentuje mi dysk, ale potrzebne są dowody w postaci faktury oraz skanu etykiety dysku twardego.
Zostałem tak zaskoczony, że nawet nie zdążyłem podziękować.
Przesłałem potrzebne dokumenty i na dniach spodziewam się nowego dysku :)
Podsumowanie
WD potwierdziło to nie tylko firma mająca solidne dyski, ale również taka, która mimo tego, że jest molochem z szacunkiem obchodzi się ze swoimi klientami.
I co najlepsze -- potraktowała klienta z Polski na poziomie USA.
Nie jest to pierwsza firma, która zamiast naprawiać przysyła nowy produkt.
To jednak pierwsza firma, jaką spotkałem, która nie olała klienta, gdy przez nieuwagę uszkodził rzecz.
Moszna? MOSZNA!
Takich cudów nie było nawet przy gwarancji joysticków "Scorpion" -- kto ich używał, skojarzy o co chodzi.
tl;dr
1) Kupiłem drogi dysk twardy od WD
2) Chwaliłem się nim na lewo i prawo
3) Uszkodziłem w nim gniazdo zasilania
4) WD przysłało nowy dysk, chociaż nie musieli
5) Klient szczęśliwy chwali WD na lewo i prawo, dysk bezpiecznie trzymając w obudowie
6) Tusk wyjechał do Brukselki - w Polsce sukcesy, zachodnie firmy traktują Polaków jak z 1 Świata
Komentarze (290)
najlepsze
#pdk
Kiedyś najlepsze telefony robiła firma która specjalizowała się w produkcji gumaków ;)
nie uwierzę zielonemu który napisze laurkę typu:
"zawsze używałem WD bo jest takie zajebiste i w ogóle, kocham ich, kupiłem nowy dysk który jest tak zajebisty że pokazywałem go nawet u cioci na imieninach ale wpadł w kompot, a przewspaniała firma jaka jest WD..."
no sorry k%!@a...
Agito miał jeszcze przedświąteczną cenę i za dysk z wysyłką zawołał 510zł. To była najniższa cena wg. Ceneo/Skąpca na tle konkurencji (teraz niestety przyszły święta i cena dysku wynosi 521zł + koszty wysyłki).
Po krótkiej rozmowie okazało się, że rozmawiam z przedstawicielem WD, który powiedział, że z wiadomych powodów nie udzielają gwarancji na uszkodzenia wynikłe
#pstoprawda
#januszebiznesu
dołączył 1 tydz. temu
13 akcji
Kupiłem dysk zewnętrzny na innym kontynencie, zepsuł się po pół roku, odesłałem do Warszawy, dostałem nowy z Frakfurtu.
Zakop.