Największym prawdopodobieństwem rozwodu obarczone są osoby będące w związku małżeńskim. Poza tą grupą społeczną to zjawisko nie występuje wcale. Wnioski nasuwają się same...
Największą przyczyną rozwodów jest nieodpowiedzialne zawieranie związków małżeńskich. Obecnie większość osób podchodzi do małżeństwa urzędowo. Większa ilość gości na weselu, przy stosunkowo małych kosztach jego organizacji jest skutkiem, a nie przyczyną trwałości związku małżeńskiego. Jeśli autentycznie czujesz się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, w związku z tym, że to z tą, a nie z żadną inną osobą spędzisz swoje życie, to rzadko kiedy masz ochotę nikomu o tym nie mówić. Wręcz przeciwnie, masz
@Dekapitator: tu nie chodzi o to, że samo chodzenie na msze pomaga dzięki jakiejś miternej boskiej mocy, tylko że pary popadaja w rutynę i robią coś wspólnie przez co za bardzo się od siebie nie oddalają.
Za dużo pokus w dzisiejszym świecie. Kiedyś baba z chłopem żyli w chatce na wsi. Teraz każdy z małżonków leci pracować po 12 godzin w korporacjach a tam pełno pokus. Wystarczy raz się pokłócić z żoną a już w pracy jakiś kolega "co ją rozumie" ją pocieszy. Naogląda się kobieta playboyów a potem wraca do domu gdzie są obowiązki i nie może patrzeć już na męża, który jej się po prostu znudził.
Komentarze (47)
najlepsze
często chodzić do kościoła
być w narzeczeństwie kilka lat
mieć tani skromny ślub dla +200 osób heeee....