Ja wiem, że to strasznie głupie, ale też kiedyś zawiesiłam coś na lusterku i tak to sobie tam dyndało przez całą podróż, bo zapomniałam. My roztargane jesteśmy po prostu.
Dokładnie. Balans samochodu i aerodynamika musiały się potężnie zmienić, no i przy hamowaniu musiał wyczuć, że siła bezwładności jakaś większa. No i ogólnie to dziwne, że się wóz nie wyj!$ał na jakimś lewym wirażu.
Potwierdzam, róg Alei Solidarności i Mieszka Pierwszego. W oddali widać Galerię handlową Pestka. Niewyraźna żółta plama to napis "Makro".
Nie zapomnijmy o zielonym solarisie (zdj nr 2), który albo jak zwykle się spóźnił, albo- co gorsza- przyjechał punktualnie, wyłamując się od schematów i zmuszając wszystkich do zap$%%%$$ania po schodach by na niego zdążyć...
A nie zostawiliście nigdy niczego na dachu samochodu? Ja np. wysiadając z auta w podróży kładę okulary słoneczne, kubek, termos na dach. No i kiedyś odjechałem z okularami na dachu ale jak mnie słońce zaczęło razić to się zatrzymałem i je zabrałem. Dziwne, że nie spadły.
Komentarze (69)
najstarsze
to nie takie śmieszne... żebyś wiedział ile mogą ważyć torebki kobiet...
Nie zapomnijmy o zielonym solarisie (zdj nr 2), który albo jak zwykle się spóźnił, albo- co gorsza- przyjechał punktualnie, wyłamując się od schematów i zmuszając wszystkich do zap$%%%$$ania po schodach by na niego zdążyć...