Komorowski nie przestał polować. "To była obietnica sztabu, nie moja....
Jednym z tematów kampanii prezydenckiej w 2010 r. było zamiłowanie Bronisława Komorowskiego do polowań. Wtedy obiecywano, że prezydent skończy ze swoim hobby. –To była obietnica mojego sztabu, nie moja - stwierdził prezydent w TVN24. Przyznał, że nadal poluje z rodziną, ale zastrzegł, że...
nikto z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 151
Komentarze (151)
najlepsze
To co on, uśmiecha się do dzików? Macha do kaczek? Czy jak, bulwa, można polować bez strzelania? Może dzidy używa?
"Wszelkie obietnice, jakie zostały przedstawione podczas wyborów prezydenckich nie wyszły bezpośrednio z moich ust oraz nie były moim pomysłem. Za wszystko odpowiada mój sztab wyborczy, to do nich proszę składać zażalenia, ja nie będę musiał się z niczego wywiązywać."
Złe jest to, że składają fałszywe obietnice, a społeczeństwo jakby daje na to przyzwolenie. Troche tłum pobiadoli jak wyjdzie cos nie tak, żeby w następnych wyborach zagłosować tak samo bo "lepszy on niż Kaczor".
Dlaczego politycy nie mają obowiązku spełniania obietnic wyborczych? Dlaczego nie ma dokumenty regulującego, że np. jeśli nie spełniłeś 70% wspomnianych obietnic to automatycznie nie możesz przystąpić do kolejnych wyborów?
Bo to jest obowiązek wyborców, żeby nie byli #!$%@? debilami?
Komentarz usunięty przez moderatora
Zresztą lubi czy nie lubi - mięso z polowań się nie marnuje.
Kij z tym dlaczego mamy głosować na bronka a nie na jego sztab ?
Przecież to sztab to obiecuje a broniu no w zasadzie on jest od czego?
- To nie moje obietnice, a mojego sztabu. Wara wam!