@Analfighter: ale tu mowa o tym kolesiu w samochodzie. On nie miał możliwości opuszczenia skrzyżowania więc nie powinno go tam być. A motocyklista debil, mógł jeszcze szybciej #!$%@?ć
Nie wymusił pierwszeństwa, jednak spowodował kolizję nie zachowując szczególnej uwagi na skrzyżowaniu, do tego rozpoczął wjazd na skrzyżowanie, mimo że nie miał możliwości jego opuszczenia tak samo jak ci co go blokowali
ale tylko stwierdziłem fakt, że w momencie zapalenia się zielonego samochód stał a on miał możliwość przejazdu.
@Kamil__: Samochód nie wjeżdżał na skrzyżowaniu, a już na nim był! W pierwszej kolejności powinno się umożliwić opuszczenie skrzyżowania tym, którzy już na nim są.
A wystarczyło trochę wyobraźni i stosowanie zasady ograniczonego zaufania. Ale sobie musiał #!$%@?ć, mimo że widział #!$%@? skrzyżowanie i nie mógł tego zrobic 200m dalej, a tu ostrożnie sobie przejechać.
Jak zwykle napiszę to samo :) Kocham motocykle sam jeżdżę ale nie każdy powinien mieć motocykl pewnie auto też :) Oczywiście wina motocyklisty nie tyle za sam wjazd na skrzyżowanie bo przepis, że nie wolno wjechać na zajęte skrzyżowanie nawet jak ma się zielone jest całkiem nieżyciowy ale za sam start i prędkość przy próbie omijania nie wspominając nawet o braku zachowania szczególnej ostrożności w takiej sytuacji. Reasumując święta krowa tym razem
W tej sytuacji zdrowy rozsądek podpowiada powolne przejechanie pomiędzy autami. Kolega był już zdenerwowany, odkręcił do końca manetkę i ma tego efekt. Nawet mi go nie żal.
Nawet jeśli miał zielone, nie upowaznialo go do wciskania pelnej #!$%@? jak #!$%@? na torze wyścigowym, jeżeli już tak się spieszyl mogl na luzie minac auto jadac maks 20/30 km/h.
Komentarze (32)
najlepsze
sam sobie winien
co prawda zablokowali skrzyżowanie inni debile ale to nie powód żeby się o nich rozbijać
@Kamil__: Samochód nie wjeżdżał na skrzyżowaniu, a już na nim był! W pierwszej kolejności powinno się umożliwić opuszczenie skrzyżowania tym, którzy już na nim są.