W czytaniu książek nie chodzi o to aby jak najszybciej przeczytać książkę ale żeby delektować się nią jak dobrym winem. Gdy czytasz książkę wolno to jakbyś oglądał film gdy czytasz ją szybko to jakbyś oglądał ten film na fast forward cały czas , dwa różne doznania i nie muszę chyba tłumaczyć które przyjemniejsze (bez podtekstów :) )
Podobne narzędzie było testowane na pilotach w czasie II WŚ. Piloci mieli lepszy refleks, widzieli "więcej", ale tylko na czas ćwiczenia kiedy oko przystosowało się do ekstremalnych warunków. Podobnie jest z czytaniem, żeby utrzymać efekt musiałbyś dużo ćwiczyć czyli robić to samo co przy kursie na szybkie czytanie. Poza tym narzędzie jest dość prymitywne, można przy nim co najwyżej wścieklizny dostać. Jeśli chcesz naprawdę szybciej czytać (choć też nie trwale) to znajdź
...ale w zap readerze też można ustawić ilość wyrazów, szybkość ich wyświetlania, kolor, wielkość i typ czcionki, więc nie wiem o co wam przyjaciele chodzi. Nie szukajmy dziury w całym.
A co złego jest w "czytaniu na głos w myslach" ? Subwokalizacja jest naturalna i wystepuje nawet u osób głuchych (często poruszają one rękoma podczas czytania - lub "pokazują w myślach" to co czytają)
Pozbycie się subwokalizacji zmniejsza zrozumienie i obciąża umysł. Nie uczymy pseudonaukowego szybkiego czytania. Zamiast tego uczmy w szkole techniki takie jak skimming i scanning - szybciej będziemy znajdować inforacje bez utraty znaczenia i przyjemnosci czytania.
Ja używam darmowego Dictatora - działa podobnie, ale można łatwo konfigurować i potem błyskawicznie przełączać - wielkość, kolory, szybkość, fullscreen, plansza z całym tekstem. Można ustawić liczbę liter podawanych na raz, można też ustawić wyrazy, które liczone są tylko połowicznie - tzn. uznaje się za szybciej rozpoznawalne od innych (np. szybciej odczytamy wyraz 'jednak' jako często spotykany, niż np. 'Trzebnica' jako spotykany na ogół rzadziej).
nie zgodził bym się z tym, badania NASA pokazują zupełnie co innego niż statystyki przeprowadzone właśnie przez firmy organizujące płątne kursy szybkiego czytania.
"Badania, które zostały przeprowadzone nad ekspertami szybkiego czytania, którzy mówili, że umieją czytać 1000 słów na minutę z pełnym zrozumieniem pokazały, że ich stwierdzenia były fałszywe. Szybkości czytania 1000-2000 słów na minutę w najlepszym wypadku dają zrozumienie około 50% albo niżej. Dodatkowo gdy dano szybko czytającym osobom do
Zgadzam się - gdzieś musi istnieć próg. Nie da się w nieskończoność zwiększać tempa bez spadku rozumienia tekstu. Chodzi o to, by osiągnąć granicę szybkości grubo ponad tradycyjnym tempem czytania. Można oczywiście "przeczytać" "Wojnę i pokój" w minutę, ale rozumienie treści będzie na poziomie 0 procent.
Do większego rozumienia tekstu przy czytaniu szybkim przyczyniają się też chyba inne czynniki - np. większa koncentracja (mózg pracuje w 100 proc. na treści,
widzę słabą cechę tego sposobu. kursy szybkiego czytania pozwalają czytać książki szybko, to na pewno tego nie nauczy. doraźnie spoko, pomaga szybciej przeczytać..
a dokładnie poszerzyć pole widzenia, stąd np jednym z ćwiczeń jest żonglowanie
w filmiku na koniec tekstu facet pokazał, że on ustawia 2 słowa i prędkość 600 s/m; ja ustawiłem tylko 450 s/m i przy każdej szerszej parze słów miałem kłopot
Komentarze (62)
najlepsze
Szkoła podstawowa zabija w nas umiejętność szybkiego czytania.
To znaczy, że niby idące do 1-szej klasy dziecko umie szybko czytać? B.E.Z.E.D.U.R.A!! Jak ma się nauczyć czytać słowa i zwroty jak nie zna literek???
Poza tym każdy płynnie czytający człowiek nie patrzy na literki ale na całe wyrazy. Resztę dokłada mózg. Przykład
Czy kotkwoliek ma porlemby żbey oczdyatć to zadine ?
Wystarczy aby pierwsza i ostatnia
A co złego jest w "czytaniu na głos w myslach" ? Subwokalizacja jest naturalna i wystepuje nawet u osób głuchych (często poruszają one rękoma podczas czytania - lub "pokazują w myślach" to co czytają)
Pozbycie się subwokalizacji zmniejsza zrozumienie i obciąża umysł. Nie uczymy pseudonaukowego szybkiego czytania. Zamiast tego uczmy w szkole techniki takie jak skimming i scanning - szybciej będziemy znajdować inforacje bez utraty znaczenia i przyjemnosci czytania.
piersi cycuszki bimbałki balony cyce zderzaki melony poduszki oczy piersiątka sutki biust bar mleczny bufory cycki kragłosci wypukłości półkule mleczarnie dzyndzałki dydki...
I jaki czas? ;]
@wtk jedno "ale" - twoje oczy w
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szybkie_czytanie
"Badania, które zostały przeprowadzone nad ekspertami szybkiego czytania, którzy mówili, że umieją czytać 1000 słów na minutę z pełnym zrozumieniem pokazały, że ich stwierdzenia były fałszywe. Szybkości czytania 1000-2000 słów na minutę w najlepszym wypadku dają zrozumienie około 50% albo niżej. Dodatkowo gdy dano szybko czytającym osobom do
Zgadzam się - gdzieś musi istnieć próg. Nie da się w nieskończoność zwiększać tempa bez spadku rozumienia tekstu. Chodzi o to, by osiągnąć granicę szybkości grubo ponad tradycyjnym tempem czytania. Można oczywiście "przeczytać" "Wojnę i pokój" w minutę, ale rozumienie treści będzie na poziomie 0 procent.
Do większego rozumienia tekstu przy czytaniu szybkim przyczyniają się też chyba inne czynniki - np. większa koncentracja (mózg pracuje w 100 proc. na treści,
kurs szybkiego czytania = wędka
strona tego typu = ryba
w filmiku na koniec tekstu facet pokazał, że on ustawia 2 słowa i prędkość 600 s/m; ja ustawiłem tylko 450 s/m i przy każdej szerszej parze słów miałem kłopot
wniosek: to nie takie proste