No tak. Łabędzie mi do karmnika włażą a potem nie odlatują bo im dobrze.... No bez jaj. W karmniku to się mogą najwyżej sikorki pożywić. Trochę na siłę ten wykop.
Tylko że takim które już niby zostały na zimę nie powiesz: te weź no leć do ciepłego kraju bo ci nie dam żryć. Albo mu dasz i przeżyje zimę albo zamarznie. No i nie zawsze dokarmianie jest powodem tego że ptaki nie odlatują.
Autor wykopu to też ornitolog od siedmiu boleści. Wróble, wrony, gołębie to ptaki, które zimą zdobywają pożywienie w większości na terenach osiedli. Wcinają żarcie ze śmietników, czyli choćbyś porozwalał wszystkim sąsiadom karmniki to i tak będziesz je nieświadomie dokarmiał. Przystosowały się do naszej obecności i czerpią z niej korzyści. Już od wielu lat śmietniki i (latem) ogródki piwne przedkładają nad lasy i łąki.
A większe ptaki, które przymarzają do jeziora to pojedyncze
A teraz pomyślcie jak ten mechanizm ma się np. do zasiłków (np. dla bezrobotnych), czy aby nie powoduje on u wielu przekonania, że warto czasami legalnie nie pracować (a porobić na czarno), żeby 'za nic' wydusić z państwa kasę? IMO tak właśnie jest. Przez tysiące zim ptaki żyły spokojnie niedokarmiane, a ludzie bez państwowego socjalu i jakoś było OK, a teraz do wszystkiego się wpierniczamy zaburzając naturalny porządek i dotąd obowiązujące naturalne
One już zostawały tam gdzie jest zimno zanim tam człowiek przywędrował. Małe ptaki nie mogą nawet myśleć o migrowaniu i nie chodzi o to czy je dokarmiamy czy nie.
Jak już przy ptactwie jesteśmy to chciałem podzielić się z Wami moim małym postrzeżeniem! Mianowicie w Szczecinie koło KAŻDEGO basenu przeciwpożarowego w którym są dzikie kaczki jest knajpa chińsko-wietnamska w której ZAWSZE serwują kaczkę po pekińsku… Jak dla mnie trochę podejrzane…
U ojca w bloku jest starsza babka, codziennie bierze chleb, moczy w wodzie i zrzuca na daszek nad bramą. Mokra breja rozpryskuje się na wszystkie strony, przyleci parę ptaków, obsra wszystko. A potem gołębie zdychają bo mają niestrawność. Nie dokarmiam ptaków, chyba że przy -20 i tylko ziarnem.
Dziękuję samorosłemu biologowi za nowatorską hipotezę dotyczącą etologii zwierząt i mechanizmów doboru naturalnego - ja jednak posłucham prawdziwych ornitologów i będę dalej dokarmiał. Zwłaszcza teraz, w czasie takich mrozów.
Przestań dokarmiać to ptaki odlecą. Bardzo ciekawe to założenie autora wykopu. Tylko jak one odlecą, jeśli nawet przez drogę (jeśliby miały się wybrać) nie znajdą nic do jedzenia? Ja proponuję nie dokarmiać autora, niech sobie jedzie na Madagaskar i sam coś "upoluje".
Ale jeśli te ptaki które zostały tu pomimo wszystko, jednak nie zdecydują się odlecieć to pozwolisz im zdechnąć z głodu? nie sądzę żeby ich następne pokolenie zapamiętało nauczkę i odleciał w siną dal zawczasu.
"Przeżyją ptaki które odlatywały do ciepłych krajów i za 20 lat wszystko się unormuje"
Masz rację ale weź również pod uwagę to że niektóre gatunki zimują w naszym pięknym kraju nie z lenistwa ale dlatego że robiły to jeszcze zanim bezpardonowo wtargnęliśmy na ich naturalne siedliska zabierając im możliwość pożywienia się.
To nie do końca jest tak. Ptaki powinno sie dokarmiać, ale tylko w zimę i nie zaczynać zbyt szybko, żeby dać co niektórym ptakom czas na wylot na wakacje. To samo będą doradzać wszyscy odpowiedzialni specjaliści.
Komentarze (184)
najlepsze
Gołębi nie dokarmiamy z innego powodu: bo srają na parapety.
A większe ptaki, które przymarzają do jeziora to pojedyncze
ze niby zamarznięta ?
Nie uwazam, ze wszystkie ptaki odlatuja na zime, ale dalej nie widze celu w ich dokarmianiu.
Masz rację ale weź również pod uwagę to że niektóre gatunki zimują w naszym pięknym kraju nie z lenistwa ale dlatego że robiły to jeszcze zanim bezpardonowo wtargnęliśmy na ich naturalne siedliska zabierając im możliwość pożywienia się.
Wszystko to gówno prawda.