BMW e36 - czy powtórzy historię modelu e30?
- Wczesne lata
BMW e36 czyli kolejna generacja popularnej "trójki", która była produkowana od 1990 roku do sierpnia 2000 roku. E36 to samochód kontrowersyjny nawet dzisiaj, był to pierwszy model który miał przednie reflektory zespolone w jednym kloszu, ponadto zrezygnowano z wyglądu "rekina" na rzecz "delfina" (aczkolwiek to nieoficjalne nazewnictwo). Pomimo wielu nowości, w dalszym ciągu stawiano na to z czego są (a raczej były...) znane bawarskie zakłady silnikowe czyli rzędowe 6-cylindrowe jednostki benzynowe, napęd na tylną oś, kokpit zwrócony w stronę kierowcy, doskonałe wyważenie i właściwości jezdne przy względnej prostocie konstrukcji samochodu oraz mnogość opcji wyposażenia do wyboru. Nowa trójka mimo wprowadzenia rewolucji w wyglądzie beemek, sprzedawała się znakomicie.
Teraz bez zanudzania i copypasty z danych technicznych.
- Okres przejściowy
E36 musiało zapłacić swoją cenę za "grzechy" inżynierów - trwałą i prostą konstrukcję, silniki nie do zajechania (szczególnie bezvanosowy m50 na żeliwnym bloku), odporność na druciarstwo i agresywny charakter. O ile pod koniec lat 90 katowano e30, to od początku lat 2000 nastała era e36, z racji coraz bardziej atrakcyjnych cen, szczególnie na modele 4 - cylindrowe: 316i i 318i (były też 318iS w wersji coupe ale ich ceny były zbliżone do 320i), które nie powalały osiągami. W końcu i rzędowe 6-stki stały się łakomym kąskiem dla wszelakich sebixów, domorosłych tjunerów, domowych gazowników i innych tego typu ludzi, którzy uważali się za "miłośników BMW, miłośników e36", a w rzeczywistości gówno wiedzieli o tym samochodzie i z każdym dniem dobijali go coraz bardziej. Do tego doszły nagłówki gazet "Idiota w BMW", "Jechał BMW i zabił 3 osoby", "Pijany kierowca BMW uciekł z miejsca wypadku", gdzie na zdjęciach przy tych artykułach królowało e36 (dziwne, że nigdy pismaki nie podawały marki samochodu, jak ktoś zmasakrował kogoś citroenem, polonezem czy renault).
- 26 lat od debiutu...
Tego samochodu w Polsce dalej jest "pełno", szczególnie masowo kupowanych 316i i 318i. Pomimo tylu lat, to auto dalej dzielnie opiera się januszowym eksperymentom i patentom, jednak "szpachlowozy" powoli umierają z powodu nieopłacalności dalszych napraw. BMW e36 na zachodzie (Niemcy, Szwajcaria, Holandia, Belgia) staje się ciekawym youngtimerem, jednak tylko zadbane sztuki, z 6-cylindrówkami pod maską, czyli 320i, 323i, 325i, 328i (no i m3 ale to temat na inną dyskusję). W Niemczech trudno znaleźć coś ciekawego poniżej 2.000 Euro (mówię o aucie z R6, manualną skrzynią biegów i w miarę akceptowalnym przebiegiem). W Polsce powoli auto przełamuje swój stereotyp jako samochodu dla "dresa", tudzież innego fana krótko ostrzyżonych włosów i sportowej odzieży z bazaru. Z własnego doświadczenia, zauważyłem że ludzie powoli zmieniają nastawienie do tego modelu, pomimo smrodu który się za nim ciągnie, szczególnie jak mówię że mam 2 e36 i czysto hobbystycznie nimi jeżdżę, tylko latem, auta mają wyposażenie zgodne z VIN i ogólnie nic mi więcej nie potrzeba (320i i 325i).
U nas musi jeszcze minąć ok. 5 lat i moim zdaniem e36 powtórzy historię e30 (które jest bardzo pożądanym klasykiem). Dlatego jeśli ktoś szuka fajnego samochodu na weekend, trwałego, z genialnymi silnikami i właściwościami jezdnymi to polecam, bo moim zdaniem to ostatnie chwile na znalezienie e36 za dobrą cenę.
Komentarze (26)
najlepsze
A jak ja widze e36 lub e46 w M-pakiecie to mi sie przypomina słynne powiedzenie, że w Polsce jest więcej "emek" niz wyprodukowało BMW w całej swojej historii :P
E36 będzie klasykiem (E46 pewnie też ale to jest z 15 lat), już nawet widać niekiedy aukcje na allegro za e36 coupe 328 to nie raz ceny ok. 20k.
Pozdrawiam i szerokości :)